
Zasada „Arki Noego”. Dzięki niej sprzątanie zajmie chwilę
Im mniej mamy rzeczy w domu, tym łatwiej jest nam go sprzątnąć - to chyba wie każdy z nas. Anita Vandyke, autorka książki „Zero waste, czyli nowa jakość życia w 30 dni” proponuje dosyć radykalne rozwiązanie jeśli chodzi o ilość posiadanych w mieszkaniu przedmiotów. Otóż promuje ona życie zgodne z ideą zero waste, a jego najważniejszym filarem jest zasada „Arki Noego”, która polega na... posiadaniu jedynie dwóch rzeczy tego samego rodzaju.
Sprzątanie domu raczej nie jest ulubionym zajęciem większości z nas. Szczególnie jeśli posiadamy wiele rzeczy, potrafi się ono stać prawdziwym koszmarem - zanim zbierzemy wszystkie bibeloty i pochowamy je w odpowiednie miejsca, minie bardzo dużo czasu.
Jeśli nie jesteś fanem wielogodzinnego biegania po domu z zestawem do sprzątania, jest kilka rozwiązań, które pomogą ci znacznie skrócić ten nieprzyjemny czas. Najlepiej zacząć od ograniczenia ilości posiadanych rzeczy.
Zasada „Arki Noego” - nowatorskie podejście do sprzątania
Zasadę „Arki Noego” stworzyła Anita Vandyke, autorka książki „Zero waste, nowa jakość życia w 30 dni” i propagatorka minimalistycznego stylu życia. Jej założenie polega na tym, aby posiadać jedynie dwie rzeczy jednego rodzaju - czy to ręczniki, talerze, czy pościel.
Nazwa metody była oczywiście zainspirowana biblijną historią Noego, który zgodnie z nakazem Boga zbudował Arkę i wprowadził na nią jedynie po parze zwierząt z danego gatunku.
- W stosunku do wszystkich moich rzeczy przestrzegam zasady arki Noego (to mój własny termin), według której maksymalna liczba rzeczy jednego rodzaju, które mogę posiadać, wynosi dwa. Skoro zadziałało w przypadku Noego, zadziała i w twoim - przekonuje autorka w swojej książce.
Zasada „Arki Noego” - na czym dokładnie polega?
Anita Vandyke tłumaczy, że w przypadku większej ilości osób w gospodarstwie domowym, na jedną osobę przypadają dwie sztuki przedmiotów z jednego rodzaju.
- Stosuję zasadę arki Noego do wszystkich rzeczy, których używam sama. Podlegają jej ręczniki, pościel, filiżanki, talerze, itp. Gdy w grę wchodzi większa liczba osób, zasada przekształca się w: liczba potrzebujących ręczników = 2 x liczba osób w domu. Tak więc w przypadku czterech osób maksymalna liczba ręczników wynosi osiem - objaśnia kobieta.
Oczywiście w całej opracowanej przez Anitę Vandyke metodzie chodzi o stosowanie się do idei minimalistycznego stylu życia. Im mniej posiadamy przedmiotów, tym mniej zagracamy naszą domową przestrzeń, a co za tym idzie - sprzątanie zajmuje nam zdecydowanie mniej czasu.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat ograniczania ilości posiadanych przedmiotów i ekologii, możecie odwiedzić instagramowy profil autorki, @rocket_science.
Źródło: kobieta.interia.pl
Artykuły polecane przez redakcję Domek i Ogródek:
