Jak mieszka Karol Strasburger z żoną? Zostawił pamiątki po zmarłej Irenie
Ponad cztery lata temu Karol Strasburger wraz ze swoją żoną, Małgorzatą Weremczuk przeprowadzili się z Warszawy do Konstancina-Jeziorny, gdzie aktor spędził swoje wczesne dzieciństwo. Wiadomo, co ich skłoniło do wspólnego zamieszkania oraz dlaczego zdecydowali się wyprowadzić ze stolicy do miejscowości obok.
Prowadzący teleturniej „Familiada" zamieszkał ze swoją ukochaną, po tym, jak Weremczuk zdecydowała się rozwieść ze swoim ówczesnym mężem. Okazuje się, że w ich wspólnym mieszkaniu wciąż znajdują się pamiątki po zmarłej małżonce prezentera.
Gdzie mieszka Karol Strasburger?
Rodzina Karola Strasburgera wywodzi się z południowo-wschodnich Niemiec, jednak wiele lat temu jeden z jej członków przeprowadził się na warszawski Wilanów, gdzie zapoczątkował polską gałąź ich rodu. W stolicy Polski na świat przyszedł sam Karol, jednak większość swojego dzieciństwa spędził w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie.
Kiedy dorósł, przeprowadził się z powrotem do Warszawy, gdzie kontynuował edukację, a z czasem stał się jednym z najpopularniejszych, polskich aktorów i objął funkcję prowadzącego teleturniej „Familiada", którą pełni nieprzerwanie od 1994 roku. Cztery lata temu razem z żoną, Małgorzatą Weremczuk powrócił do Konstancina-Jeziorny.
- Wróciłem do swoich korzeni. Czuję się tutaj dość dobrze. Razem ze społecznością koleżeńską staramy się zachować styl Konstancina jako miejsca pełnego zieleni, gdzie można zaznać spokoju, relaksu - mówił w wywiadzie dla kobieta.interia.pl Karol Strasburger.
Jak mieszka Karol Strasburger?
Jakiś czas temu aktor i jego małżonka udzielili wywiadu dla "Super Expressu", w którym zdradzili, jak wyglądała ich przeprowadzka, kiedy się na nią zdecydowali, oraz co znajduje się w ich obecnym domu. Przed zmianą domu Weremczuk mieszkała z byłym mężem. Z Karolem Strasburgerem zamieszkała po decyzji o rozwodzie.
Aktor od 1981 roku był żonaty z Ireną Morcińczuk, którą uznawał za miłość swojego życia. Kobieta zmarła w 2013 roku, a Strasburger nie miał zamiaru pozbywać się żadnych pamiątek po niej, na co przystała jego obecna ukochana.
- Nie powiedziałam: „Wyrzućmy meble i wyrzućmy wspomnienia”. Szanowałam i podziwiałam Irkę, chciałam dokończyć dzieło, które zaczęła. Stworzyła na przykład fantastyczny wystrój kuchni, bo miała zmysł artystyczny. Pięknie odrestaurowała i pomalowała starą komodę. Dokupiliśmy świeczniki. Nadaliśmy temu ciąg dalszy - mówiła jakiś czas temu dla "Vivy!" Małgorzata Weremczuk.
Do dziś wiodą bardzo spokojne życie w Konstancinie.