Marina Łuczenko-Szczęsna nie chce mieszkać w Polsce? Nie podoba jej się jedna rzecz
Marina Łuczenko-Szczęsna powoli ma dość życia na dwa kraje. Deklaruje, że chciałaby wyprowadzić się z Polski. Co jej się tutaj nie podoba? Gdzie planuje się osiedlić? Czy kariera jej męża może pokrzyżować jej plany?
Marina Łuczenko-Szczęsna o swoich planach
Marina Łuczenko-Szczęsna coraz częściej otwarcie przyznaje, że z Polską nie chce się wiązać na stałe. Mimo że piosenkarka bardzo silnie kojarzona jest z polską sceną muzyczną, trzyma ją tutaj wyłącznie polskie pochodzenie jej męża i fakt, że grywa on w reprezentacji.
Jak sama przyznaje, życie na dwa kraje bywa męczące. Na co dzień Marina Łuczenko-Szczęsna przebywa we Włoszech, wraz ze swoim mężem i dziećmi. Twierdzi jednak, że żyjąc z piłkarzem, trudno jest wiązać się z jakimkolwiek krajem na dłużej.
Co jednak nie podoba się celebrytce w Polsce? Jak przyznaje – pogoda. Marina Łuczenko-Szczęsna szczególnie negatywnie odbiera polską zimę. Czyżby przyzwyczaiła się już do śródziemnomorskiego klimatu?
Drożdże mają zastosowanie nie tylko w kuchni. Można zrobić z nich dobry nawóz Nawet 5 tysięcy zł kary za zbieranie i sprzedaż jagód. Urzędnicy biją na alarmMarina Łuczenko-Szczęsna: „Jestem już zmęczona”
Chociaż może się wydawać, że Marina Łuczenko-Szczęsna wiedzie życie, jak z bajki, dobitnie przyznaje ona, że można go postrzegać tak wyłącznie przez pryzmat fleszy. Jak twierdzi, marzy jej się, aby Wojciech Szczęsny zakończył w najbliższych latach karierę, by mogli wieść spokojne życie:
„Chciałabym raz liznąć luksusu, tak się śmieje, ale wszyscy myślą, że mamy super życie, ale nie jest tak do końca. Zazdroszczę tym, co mogą sobie latać zimą na wakacje, ja nie latam. Nie lubię latać, podróżować bez Wojtka, jest mi ciężko bez niego” – podaje Marina Łuczenko-Szczęsna w wywiadzie dla portalu kobieta.wp.
Czy to oznacza, że nadchodzi rychły koniec legendy polskiej bramki? To możliwe. Wojciech Szczęsny, chociaż wciąż rusza się w bramce jak za najlepszych lat, ma już na koncie 33 lata. Patrząc optymistycznie, ma on przed sobą jeszcze kilka lat kariery piłkarskiej, aczkolwiek z realistycznego punktu widzenia, sportowa emerytura jest już bliżej, niż dalej.
Marina Łuczenko-Szczęsna: „Mój mąż to kabareciarz”
Marina Łuczenko-Szczęsna zdaje się jednak pragnąć, by sportowa emerytura jej męża nadeszła możliwe szybko. Czy to dziwne? Para zna się od lat, a liczne wyjazdy na koncerty Mariny, czy zmiany klubów Wojtka Szczęsnego nie ułatwiają im budowania relacji.
Marina Łuczenko-Szczęsna twierdzi jednak, że jej mąż po zakończeniu piłkarskiej kariery powinien zostać... komikiem. Widzicie go w takiej roli? Ona z pewnością tak. Zobaczcie sami:
„Słuchajcie, jak on skończy karierę i nie dostanie żadnego programu, to ktoś popełni ogromny błąd, więc lepiej już go bukujcie i szukajcie dla niego dobrego formatu... To jest po prostu kabareciarz” – twierdzi Marina Łuczenko-Szczęsna, nawiązując do jego TikTokowych wygłupów.