Mieszka w samochodzie, a dziennie wydaje 15 zł. Porażające wyznanie studenta
Jak wspominacie swoje lata studenckie? Życie pełne nauki i pracy, czy też bogate w imprezy i życie towarzyskie? Na pewno nie kojarzy wam się ono z mieszkaniem w samochodzie. Kto mieszka w taki sposób?
Poznajcie historie Patryka pochodzącego z Opola, który spełniając swoje marzenia o studiowaniu na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, nie bacząc na przeciwności losu, postanowił zamieszkać w samochodzie i żyć za 15 zł dziennie, byle by tylko ukończyć wymarzone studia.
Dlaczego student mieszka w samochodzie?
Mieszkanie w samochodzie staje się coraz bardziej popularnym trendem. Wielu blogerów wybiera się w podróże dookoła świata swoimi kamperami, wiodąc beztroskie życie na łonie natury.
Historia Patryka jest jednak zgoła odmienna. Zamiast kampera, wysłużona Alfa Romeo. Zamiast beztroskiego życia, walka o przetrwanie za 15 zł dziennie, a wszystko to po to, aby zdobyć wymarzone wykształcenie.
Jak podaje student w reportażu „Uwagi”:
– Nie miałem pieniędzy, a bardzo zależało mi na studiach na kierunku malarskim. Nie miałem zagwarantowanego akademika, więc postawiłem na samochód – opowiada.
Jak przeżyć w miejskiej dżungli?
Zdaje się, że Patryk do perfekcji panował sztukę życia w miejskiej dżungli. Warunki, w jakich musi mieszkać po prostu przerażają. Jak sam przyznaje:
– Samochód to mój dom. Czuję się w nim dobrze, bo jest mój — podkreśla Patryk.
– Jeśli się dobrze ułożę, to może być mi w tym samochodzie bardzo komfortowo – dodaje student, pokazując, w jaki sposób spędza noce.
Student wyliczył, że dziennie na przeżycie powinien wydawać około 15 zł. Dlaczego tak mało? Jak podaje chłopak w reportażu „Uwagi”:
– Przyjeżdżając do Krakowa, miałem około 600 złotych. Mam limit dzienny do wydania. To 15 złotych dziennie […] Często kupuję sobie słoik masła orzechowego, które daje mi energię na długo. Obiady ostatnio pomijam – twierdzi.
Ile kosztuje wykształcenie w Polsce?
Tyle mówi się o darmowym wykształceniu w kraju, a tymczasem historia Patryka prezentuje zgoła inny scenariusz. O swoich dramatycznych warunkach student opowiada następujący sposób:
– Staram się utrzymywać maskę kogoś, kto żyje normalnie. Jednak jest to bezdomność. Budzę się rano, umyję zęby w parku. Pod prysznic chodzę na siłownię, gdzie mam wykupiony karnet. Na ten moment nie stać mnie na pralnię […] Na uczelni nikt nie wie, że mieszkam w samochodzie. Bałem się krytyki, że usłyszę od kogoś, że mam 20 lat i powinienem myśleć jak dorosły i podejmować bardziej rozsądne decyzje, na przykład odpuścić sobie ten rok – wyznaje.
Mimo dramatycznych warunków mieszkaniowych Patryk wciąż nie traci optymizmu.
– Chcę być malarzem, kręci mnie to. Najtrudniejsze jest dla mnie przygotowywanie się do zajęć, tworzenie prac na uczelnię w samochodzie. Czasem muszę namalować coś na dużym formacie i to nie mieści mi się w samochodzie – dodaje w wywiadzie z reporterką „Uwagi”.
Nadzieje młodego człowieka
Student nie załamuje się. Weekendami dorabia jako kurier w jednej z sieci gastronomicznych. Jest przekonany, że właśnie praca weekendowa pozwoli mu nieco poprawić jego los.
– Codziennie przeglądam oferty mieszkań z nadzieją, że wpadnie coś nowego. Będzie mnie stać na wynajęcie pokoju. Trudnością będzie utrzymanie dochodów na stałym poziomie […] Wielu młodych ludzi zrezygnowało ze studiowania przez trudności z utrzymaniem się tu. Zrobiłem na odwrót. Kieruję się mottem, że jak wyrzucą mnie drzwiami, to wejdę oknem – dodaje młody chłopak z optymizmem.
Miejmy nadzieję, że sytuacja Patryka ulegnie szybkiej poprawie. Zbliża się zima. Jeśli chłopak nie znajdzie mieszkania przed pierwszymi przymrozkami, może to być najcięższa zima w jego życiu.
Zobacz także: