Nie ma gorszych mieszkań do wynajęcia. Te ogłoszenia szokują
Mieszkanie powinno być miejscem odpoczynku i spokoju. Powinno gwarantować poczucie bezpieczeństwa, dzięki czemu będziemy się w nim dobrze czuli. Tymczasem powiedzieć o niektórych z nich, że nie spełniają naszych oczekiwać, to zbyt delikatne określenie. Zobaczcie jedne z najgorszych mieszkań do wynajęcia.
Mieszkanie do wynajęcia – czego od niego oczekiwać?
Mieszkanie powinno być miejscem odpoczynku i spokoju. Powinno gwarantować poczucie bezpieczeństwa, dzięki czemu będziemy się w nim dobrze czuli. Tymczasem powiedzieć o niektórych z nich, że nie spełniają naszych oczekiwać, to zbyt delikatne określenie.
Grzyb na ścianach, toaleta w kuchni, czy mieszkanie będące skrajnie nie ergonomiczne, przypominające bardziej labirynt niż mieszkanie, to tylko wierzchołek góry lodowej. Właściciele mieszkań zrobią wszystko, żeby zarobić na mieszkaniu, nawet jeśli skutkuje to irracjonalnymi rozwiązaniami.
Przejdźmy zaraz do konkretów, bo tych jest bez liku. Jak wielozadaniowy może być pokój? Okazuje się, że bardzo. Spójrzcie tylko na poniższe zdjęcie. Łazienka może pełnić funkcję sypialni i czytelni. Łóżko nad wanną? Czemu nie. Kto powiedział, że mieszkanie musi zapewniać chociaż szczyptę prywatności.
Jeden trik i seler pięknie urośnie. Pani ogrodnik zdradziła sposób na obfite plony Katarzyna Dowbor odebrała prestiżową nagrodę. Nawiązała do Telekamer i MiszczakaMieszkanie do wynajęcia – absurdów ciąg dalszy
„Po co komu prywatność?” – aż chce się powiedzieć, widząc takie sceny. Kto o zdrowych zmysłach stawia toaletę w kuchni/salonie? Najwidoczniej ten, który chciałby wynająć schowek na miotły w cenie mieszkania. Tutaj nie ma mowy o jakimkolwiek zachowaniu standardów dobrego smaku.
Tutaj właściciel nieruchomości poszedł jeszcze o krok dalej. Skoro mamy żarówki, to po co komu naturalne światło? Mieszkanie w piwnicy? Jak widać dla niektórych to nie problem. Czy naprawdę nad takimi lokalami nie czuwa jakaś inspekcja? Spójrzcie tylko na ten pokojo-składzik. W takim miejscu nie da się żyć!
Oto istny gwóźdź programu. Wanna i kuchnia w jednym „pomieszczeniu” wydzielonym od reszty mieszkania za pomocą kotary bądź zasłony. Nie wiemy, czy właściciel słyszał o przepisach BHP, ale takie rozwiązanie to murowane proszenie się o pożar w mieszkaniu.
Nowa estetyka, czy jej brak? Oto mieszkania do wynajęcia!
Na koniec nieco humorystycznie. Zachodzimy w głowę, czy w mieszkaniu przecieka sufit, czy też żarówka świeci za mocno. Kto i po co postawił parasol ogrodowy w kuchni? Może to przykład domatorstwa z krwi i kości?
Drodzy Czytelnicy, miejmy nadzieję, że prezentowane mieszkania nie należą do Was. Ostrzeżcie znajomych. Kto wie, na co można się natchnąć, poszukując lokum z dnia na dzień.