Pójdziesz kupić zimny napój i oniemiejesz widząc rachunek. Sklepy mogą zacząć doliczać dodatkową opłatę

Nowa opłata w sklepie

Wraz z rosnącymi cenami za energię elektryczną, sklepikarze rozważają wprowadzenie tak zwanej "opłaty lodówkowej", czyli kwoty należnej za to, że możemy kupić schłodzony napój czy wodę. Nie będzie ona droga, bo wahać się będzie w przedziale kwotowym od 30 gr do 50 gr.

Zgodnie ze słowami eksperta dr.inż Andrzeja Gantnera, który w wywiadzie dla portalu next.gazeta.pl stwierdził, że "rosnące ceny za prąd uderzają w producentów żywności" i doszli do tak zwanej ściany podczas planowania oszczędności. I to nic dziwnego, że sklepikarze chcą dodatkowego źródła dochodu dla swojego sklepu. dr.inż Gantner uważa, że schładzanie napojów jest dodatkową usługą, więc prawnie mają do tego prawo.

Gdzie możliwe, że spotkamy wyższe ceny za schłodzone napoje?

Sieciówki raczej nie zdecydują się na taki krok. Z prostego powodu: maszyny chłodzące, chłodziarki nie stanowią tak dużej części rachunków, jakie muszą płacić. Dodatkowo dobór odpowiedniej taryfy, najlepiej dostosowanej do potrzeb takich sklepów to dla właścicieli korzystne rozwiązanie. To samo jak wymiana sprzętu na energooszczędny. Dlatego, nowej opłaty sklepowej możemy się spodziewać w mniejszych sklepach, co na pewno wielkie sieci wykorzystają na swoją korzyść.

Reakcje Klientów na opłatę lodówkową

Z jednej strony, dowiadujemy się, że Klienci w miarę dobrze przyjmują informacje związane z nową opłatą w sklepie. Ale czy na pewno? Zdania są podzielone, ponieważ niektórzy uważają, że to nie Klient powinien płacić, a na przykład twórca żywności, za to, aby należycie w sklepie przechowywać sprzedany towar.

Artykuły polecane przez redakcję Domek i ogródek:

• Wygodna i szybka metoda na plamy z wosku na meblach. Schodzą w 30 sekund

• Wsyp popiół do wody i wlej miksturę do pralki. Patent ma bezcenne działanie

• Darmowy i prosty sposób na odstraszenie gołębi z balkonu. Więcej się na nim nie pojawią