Tutaj zamieszkał Hubert Hurkacz. Przygniotła go ogromna krytyka
Hubert Hurkacz to aktualnie najlepszy polski tenisista. Osiągnął doskonały wynik w Australian Open w swoje karierze. Wolny czas spędza w Monte Carlo — luksusowej i znanej ze słynnego kasyna dzielnicy Monako. Damian Michalski z programu „Dzień Dobry TVN” mógł zobaczyć, jak wolny czas spędza nasz sportowiec.
Znowu jest o nim głośno
Kolejny raz oczy wielu zwrócone były w stronę Huberta Hurkacza. Wraz z Igą Świątek, w turnieju szli niczym rozszalałe burze, aż do ⅛ finału. To tutaj, ich podróż zakończyła się — rywale okazali się zdecydowanie lepsi. Hubert odpadł z rozgrywek po trwającym prawie trzy i pół godziny meczu przeciwko Amerykaninowi Sebastianowi Kordze.
Było bardzo blisko, zabrakło jednej, dwóch piłek. Czasami tak bywa, mecze są zacięte. Drugi i trzeci set zagrałem słabo. Cieszę się, że potem podniosłem swój poziom, ale żałuję, że te sety nie wyglądały tak, jakbym chciał" - powiedział Hubert.
Mimo że nie może już brać udziału w turnieju to i tak jest to sukces dla sportowca. Dzięki temu, zyskał bowiem 135 punktów rankingowych ATP, więc plasuje się na 10 miejscu.
Tak wolny czas spędza Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz mieszka w Monte Carlo, dzielnicy Monako, uchodzącej za najbardziej luksusową, jak również znaną ze słynnego znajdującego się w niej kasyna. Monako natomiast to część Prowansji, leżącej niedaleko francuskiej Nicei.
Sportowiec, jak sam stwierdził, wybrał sobie to miejsce, gdyż ceni sobie spokój, który może tutaj otrzymać. W rozmowie z prezenterem programu wspomniał również o tym, że w tej okolicy mieszka wielu sportowców
Dużo zawodników tutaj od lat mieszka. Ja czuję, że tutaj czas trochę wolniej płynie, że nie ma takiego napięcia, stresu, że gdzieś trzeba pojechać, szybko załatwić, pędzić. Jest spokojnie.
Pobliska plaża, jest miejscem, do którego Hubert lubi wracać. Można tutaj odpocząć, ale również poddać się swoim myślom, pozostać w chwilowym odosobnieniu. Każdy czasem potrzebuje tak, pobyć sam ze sobą w otoczeniu, w którym czuje się najlepiej. Poza tym, kto nie lubi wsłuchiwać się w odgłosy fal napierających na piasek?
Tak wygląda dzielnica, w której mieszka Hubert Hurkacz
Widoki okolicy, w jakiej mieszka słynny polski tenisista zapiera dech w piersi. Klimatyczne domki, przepiękna plaża. Patrząc na ujęcia z Monte-Carlo, rzeczywiście ogarnia człowieka spokój i pewnego rodzaju nostalgia.
Fala krytyki wokół Huberta Hurkacza
W serwisie “Krytyka Polityczna” pojawił się artykuł, który wzbudził wiele kontrowersji wokół sportowca. Chodziło głównie o to, że miejsce zamieszkania Huberta to tak zwany raj podatkowy. Autor tekstu zarzuca mężczyźnie ucieczkę od podatków. Nic dziwnego, że miejsce zamieszkania tenisisty wzbudziło tak wiele kontrowersji u autora tekstu, bo to nie tak, że sportowcy są wspierani tylko przez rodziców. Rozwijanie talentu sportowca było finansowo wspierane przez Polski Związek Tenisowy:
Hubert Hurkacz dokonał wyboru podatkowego. Nie, nie został zmuszony do emigracji warunkami politycznymi, ekonomicznymi, nawet własną ciekawością świata. Dokonał wyboru podatkowego, aby nikomu podatków nie płacić. I się z nikim nie dzielić. Dokonał więc także wyboru moralnego. Nie będzie płacił podatków w kraju, którego podatnicy przez lata go mimo wszystko wspierali. Owszem, ma do tego prawo. A my mamy prawo oceniać to jako wypięcie się na innych. I prawo żądania od spółek skarbu państwa, aby uniezależniły sponsoring sportowy od płacenia podatków w Polsce. Bo na tym polega wspólnota. Łatwo coś werbalnie deklarować, ale prawdziwe „sprawdzam” jest wtedy, gdy zaczyna to dotyczyć twojego portfela. Czy to przy podniesieniu składki zdrowotnej, czy wyborze rezydencji podatkowej. - pisze Galopujący Major.