Zaraza ziemniaczana na pomidorach – jak rozpoznać i zwalczyć?
Uprawy roślin psiankowatych są narażone na różne choroby, jednak można wyróżnić tę najgroźniejszą – i jest to zaraza ziemniaczana. Na pomidorach, liściach i łodygach pojawiają się wyraźne przebarwienia. Jak rozpoznawać tę chorobę i jak ją szybko zwalczyć?
Rozpoznanie: zaraza ziemniaczana na pomidorach
Rośliny psiankowate, czyli m.in. ziemniaki, bakłażany i właśnie pomidory, to bardzo popularne warzywa w uprawie domowej, ogrodowej lub balkonowej. Są one dość wytrzymałe, nie dotykają ich bardzo zmiany pogody oraz nie wymagają dużej pielęgnacji nawozami lub odżywkami. Jest jednak choroba, której objawy należy wykryć umiarkowanie wcześnie, aby ocalić krzewy i plony przed zniszczeniem. To zaraza ziemniaczana na pomidorach, wywoływana przez patogen grzybopodobny (nazwa naukowa to Phytophthora infestans). Jest on szczególnie wytrzymały na zabiegi usunięcia go z uprawy. Przetrwalniki patogenu mogą nawet wytrzymać zimę w glebie lub na pozostawionych do przezimowania łodygach warzyw. Jeśli chodzi o uprawę polową i domową, pierwsze objawy choroby pojawiają się w okolicach czerwca, a więc tuż przed wydaniem pierwszych plonów. Początkowy objaw to wodniste, szare plamy na powierzchni liści pomidora. Plamy dość szybko brązowieją, a unerwienie blaszki staje się prawie czarne. Brunatne plamy kolejno pojawią się na łodydze oraz na zawiązkach owoców. Zaraza ziemniaczana na pomidorach atakuje przede wszystkim dojrzewające plony, co rozpoznać można po pojawiających się na owocach wypukłych, ciemnych plam. W rezultacie pomidory nie dojrzewają, tylko gniją. Chorobę należy rozpoznać na krzewach w dość wczesnych stadium, ponieważ może ona nawet w kilka dni doprowadzić do wyniszczenia całej uprawy. Zarodniki patogenu roznoszą się bardzo szybko, a całkowite opanowanie krzewu w odpowiednich dla choroby warunkach może nastąpić w około 72 godziny.
Zaraza ziemniaczana na pomidorach: jak uniknąć
W przypadku każdej choroby zawsze sprawdza się jedna czynność: profilaktyka, czyli minimalizowanie możliwości pojawienia się zarazy. Trzeba o tym pomyśleć już w momencie rozpoczęcia uprawy pomidorów. Przede wszystkim należy wybrać miejsce, które nie naraża hodowli na zakażenie, czyli oddalone od zbiorników wodnych i znajdujące się na równym terenie, w sprawdzonej glebie. Warto zrezygnować z łączenia uprawy ziemniaków i pomidorów – najczęściej to ziemniaki szybciej padają ofiarą patogenu, a ze względu na trudniejsze rozpoznanie może się on niepostrzeżenie przenieść na uprawy pomidorów. Zaraza ziemniaczana na pomidorach atakuje często krzewy, które są posadzone w zbyt dużym zagęszczeniu, przez co liście krzewów cały czas stykają się. W trakcie uprawy nie wolno podlewać liści i owoców pomidorów, ponieważ może to nie tylko przyciągnąć patogen, ale także osłabić krzewy. Mogą one przez to wydać mniejszy plon. Warto regularnie przycinać rosnące bliżej ziemi liście, szczególnie w momencie, kiedy pierwsze owoce zaczną dojrzewać. Sezon pomidorowy to także czas na regularne przycinanie krzewów. Co kilka dni powinno się usuwać pędy, które pojawiają się na kątach liści. Ich rozwój i rozrost znacznie hamuje plonowanie i może doprowadzić do nadmiernego zagęszczenia, a więc znów do sytuacji zagrożenia. Zaraza ziemniaczana na pomidorach może się niestety rozwinąć niezauważenie – wówczas należy jak najszybciej rozpocząć walkę z chorobą krzewów.
Diagnoza i zwalczanie: zaraza ziemniaczana na pomidorach
Po rozpoznaniu niepokojących zmian, należy niezwłocznie podjąć kroki prowadzące do usunięcia choroby. Jeśli przebarwienia pojawiły się na razie na liściach lub udało się je wykryć we wczesnym etapie rozwoju, wówczas wystarczy użyć środków chemicznych, które chronią rośliny. Opryski warto wykonać jeszcze przed sezonem pomidorowym. Obecnie na rynku można znaleźć szereg oprysków, chroniących nie tylko przed zarazą ziemniaka, ale także innymi chorobami roślin psiankowatych. Najczęściej zabieg opryskania krzewów wykonuje się w przeciągu półtora miesiąca od siewu warzyw. Coraz częściej stawia się także na ekologiczne, naturalne opryski zapobiegawcze. Popularny jest chociażby wywar z pokrzywy lub gnojówka ze skrzypu. To nic innego, jak sfermentowane w odpowiednich proporcjach chwasty. Tego typu naturalne opryski chronią nie tylko przed chorobami grzybicznymi warzyw, ale także przed szkodnikami, m.in. mszycami. Zaraza ziemniaczana na pomidorach jest tak podstępną, a jednocześnie szkodliwą chorobą, że warto zaopatrzyć się w trakcie planowania rozpoczęcia upraw w preparaty zapobiegawcze i powstrzymujące jej rozwój. Jednak jeśli pomidory nie zostały profilaktycznie opryskane, a na ich liściach lub łodygach pojawiły się szarozielone i brunatne plamy, to znaczy że czas użyć środków chemicznych. Należy sięgnąć przede wszystkim po fungicydy, czyli opryski zwalczające patogeny grzybowe i grzybopodobne. Najczęściej tego typu kuracja trwa około miesiąca, przy czym rośliny należy spryskiwać regularnie co kilka dni. Jedną z odżywek polecanych dla upraw domowych jest Miedzian 50 WP. To podstawowy środek polecany dla warzyw hodowanych w przydomowych ogrodach, a także uprawach balkonowych. Zaraza ziemniaczana na pomidorach także może zostać zwalczona tym preparatem, jednak najlepiej używać go zapobiegawczo, a trakcie rozwoju plonów.
Zaraza ziemniaczana na pomidorach – co zrobić po zwalczeniu?
Aby uniknąć zarażenia pomidorów patogenem Phytophthora infestans należy przede wszystkim zadbać o profilaktykę i zdusić ryzyko zachorowania pomidorów już w zarodku. Warto przygotować się wszechstronnie do uprawy warzyw, czyli dokładnie zaplanować miejsce ich hodowania, zadbać o odpowiednią glebę oraz zaopatrzyć się w opryski oraz odżywki chroniące rośliny przed patogenami i szkodnikami. Jednak często zdarza się, że mimo dbałości o uprawę, i tak pojawia się zaraza ziemniaczana na pomidorach. Wówczas przede wszystkim szybkie wykrycie choroby i natychmiastowe opryskanie uprawy jest kluczowe. Szybkie rozpoznanie zarazy ziemniaka zwiększa szanse na ocalenie hodowli. Jeśli jednak chorobę wykryto w zaawansowanym stadium, czyli w momencie obumierania i gnicia niedojrzałych owoców, to są niestety bardzo małe szanse na wyzdrowienie danego krzewu. Należy wówczas w miarę możliwości odseparować inne rośliny oraz sprawdzić, czy na nich także widać objawy choroby. Wszystkie pomidory i inne warzywa trzeba niezwłocznie spryskać preparatami grzybobójczymi. Zaraza ziemniaczana na pomidorach w zaawansowanej fazie oznacza, że zaatakowane krzewy trzeba wykopać z gleby. Należy usunąć wszystkie zaatakowane sadzonki, a także, w razie możliwości, pozbyć się ziemi, w której rosły chore warzywa. Ze względu na to, że patogen grzybopodobny może przetrwać bardzo niskie temperatury w glebie lub na łodygach i liściach zarażonych pomidorów, nie wolno umieścić ich w kompostowniku.