Żyworódka – lek w doniczce
Przed laty żyworódka była często spotykana na babcinych parapetach. Później nieco o niej zapomniano. Można powiedzieć, że dziś wraca do łask i słusznie, ponieważ ma nieocenione właściwości. Pochodzi z rodziny gruboszowatych, podobnie jak sukulenty. Żyworódka to rodzaj roślin, do których należy według niektórych źródeł aż 130 gatunków. Jej drugą nazwą jest kalanchoe. Większość z nich rośnie w ciepłych krajach Afryki i Ameryki. Są ciepłolubne, dlatego też można je uprawiać jedynie w domu. Nie wszystkie jednak są cenne pod względem leczniczym. Do swojego mieszkania warto wybrać gatunek o tych właściwościach.
Co ma w sobie żyworódka?
Gatunkiem najbardziej pożądanym oraz jednocześnie najpopularniejszym jest żyworódka pierzasta. Najcenniejsze substancje przechowuje w swoich mięsistych liściach. To one są źródłem witaminy C, flawonoidów i soli mineralnych takich jak: żelazo, wapń, potas, selen, mangan, krzem, miedź. Mają także kwasy tłuszczowe – arachidonowy i stearynowy. Nagromadzenie tych składników sprawia, że roślina ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwzapalne i przeciwgrzybicze. Dodatkowo działa ściągająco, lekko znieczulająco i regenerująco. Rozgniecione liście, a także sok, wyciągi, czy maceraty z tej rośliny stosowane są w ziołolecznictwie. Dobrze leczą choroby skóry: trądzik, liszaje, kurzajki, owrzodzenia, grzybice, a nawet egzemy, czy oparzenia i inne rany. Nawilżają i regenerują skórę.
Żyworódka nie tylko na skórę
Działanie przeciwzapalne i ochronne wykorzystuje się w leczeniu stanów zapalnych śluzówki jamy ustnej, gardła, czy żołądka. Żyworódka pomaga na wrzody układu pokarmowego. Zwalcza infekcje dróg oddechowych, a nawet łagodzi astmę. Ta niezwykle cenna roślina może okazać się zbawienna dla osób, które źle tolerują leki. Aby skorzystać z jej dobrodziejstw, wystarczy użyć świeżych liści. Można je rozgnieść lub zmiksować i mamy gotową miksturę leczniczą do okładów. Można ją spożywać, dlatego zblendowane liście warto dodać do koktajlu, czy sałatki. Innym sposobem jest przetarcie liści przez sito i picie wyciśniętego z miąższu soku (zalecane jest trzy razy dziennie po 1-2 łyżeczki). Tak uzyskany sok można trzymać w lodówce maksymalnie przez 3 dni. Najlepszy jest świeży.
Żyworódka – jak wyhodować ją w domu?
Podobnie jak w przypadku kaktusów, czy sukulentów, żyworódka źle znosi nadmiar wody. Aby tego uniknąć, konieczne jest odpowiednie podłoże w doniczce. Po zakupie rośliny, najlepiej przygotować je samodzielnie w domu i zasadzić ją w stworzonych przez nas warunkach. W co należy się zaopatrzyć? Pojemnik, z otworami na dnie, podłoże do sukulentów i kaktusów, drobnej średnicy żwirek, pumeks ogrodniczy na wykonanie drenażu i piasek. Taki miks zapewni dobre odprowadzanie wody. Trzeba nimi wysypać doniczkę w dobrej kolejności. Dno wypełniamy pumeksem ogrodniczym, następnie sypiemy na niego piasek. Podłoże do kaktusów mieszamy z piaskiem i żwirkiem. Taką mieszanką wysypujemy kolejną warstwę w doniczce. Następnie zasadzamy roślinę, a na wierzch sypiemy ostatnią warstwę składającą się z podłoża. Wszystko delikatnie ugniatamy. Żyworódka musi mieć czas na zaadaptowanie się w nowym środowisku. Po posadzeniu nie podlewamy jej co najmniej ponad tydzień. W drugim tygodniu można ją podlać, ale oszczędnie. Zasadę tę należy stosować przez cały czas, uważając, by nie przelać rośliny. Ponieważ jest ona cenna do celów leczniczych, nie warto sięgać po chemiczne nawozy. Substancje te zgromadzą się w liściach i możemy sobie zaszkodzić. Po mniej więcej sześciu tygodniach od zasadzenia można zacząć nawozić naszą żyworódkę, jednak nawozem ekologicznym. Warto rozejrzeć się za takim w sklepie ogrodniczym. Jeśli natomiast mamy własny kompost – będzie także pomocny.
Żyworódkę w sklepach spotkamy często pod jej łacińską nazwą kalanchoe. Warto zwrócić uwagę, aby był to gatunek z dopiskiem „pierzasta”. Może być to kolejna obok aloesu cenna roślina do domowych zabiegów, również na twarz. Z powodzeniem zastąpią drogie kosmetyki.