Trwają kontrole. Urzędnicy ruszyli do domów Polaków
Urzędnicy mają coraz mniej czasu na wykonanie kontroli w naszych ogrodach. W kwietniu gminy będą musiały złożyć sprawozdanie, a to oznacza, że możemy spodziewać się wizyty urzędników.
Do sierpnia gminy muszą przeprowadzić kontrolę szamb i domowych oczyszczalni. Jeśli urzędnicy nie zmieszczą się w terminie, posypią się kary. Konsekwencje możemy ponieść również my.
Trwają kontrole szamb i przydomowych oczyszczalni
Pierwsze kontrole ruszyły już w listopadzie w 2023 roku. Urzędnicy osobiście odwiedzają nieruchomości, które korzystają z szamb lub przydomowych oczyszczalni. Mieszkańcy mogą również samodzielnie wezwać pracowników gmin.
- Na Urzędzie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim spoczywa prawny obowiązek prowadzenia ewidencji zbiorników bezodpływowych oraz przydomowych oczyszczalni ścieków. Dlatego właściciele nieruchomości, którzy nie są przyłączeni do sieci kanalizacyjnej, proszeni są o przygotowanie stosownych umów na wywóz nieczystości ciekłych, podpisanych z przedsiębiorcami, którzy posiadają zezwolenia na opróżnianie zbiorników bezodpływowych oraz dowodów wpłat za te usługi (rachunki, faktury VAT) – zauważa Eliza Dembna, która jest dyrektorem Wydziału Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska na łamach portalsamorzadowy.pl.
Dowody mają potwierdzać regularne opróżnianie szamba w celu uniknięcia przepełnienia. Natomiast w przypadku osób, które korzystają z oczyszczalni, konieczne jest usuwanie osadów minimum raz w roku. Jaka kara czeka gminy oraz mieszkańców za brak kontroli?
Nawet 10 mln osób może spodziewać się kontroli
Trwające kontrole są wynikiem nowelizacji ustawy o Prawie wodnym z 2022 roku. Celem sprawdzania szamb i oczyszczalni przydomowych jest poprawa systemu oczyszczania ścieków. Niestety nadal do środowiska trafia ogromna ilość ścieków w stanie nieoczyszczonym.
- Dane statystyczne nadal nie napawają optymizmem. Jak wynika z informacji GUS za 2022 r., w Polsce ponad 90 proc. ścieków z szamb trafia w stanie nieoczyszczonym do środowiska. Wynika to z dysproporcji między wodą pobraną przez mieszkańców niepodłączonych do sieci kanalizacyjnej (ok. 400 mln m sześc.) a ilością ścieków, jaka z ich gospodarstw zostaje dostarczona do oczyszczalni ścieków (ok. 30 mln m sześc.). To efekt wieloletnich zaniedbań – nieszczelnych szamb i braku kontroli nad legalnością wywozów nieczystości. Najwyższy czas uporządkować ten obszar gospodarki komunalnej – wyjaśnia w rozmowie z serwisem portalsamorzadowy.pl Wojciech Witowski, który jest prezesem spółki "Ścieki Polskie".
Gminy, które nie zdążą skontrolować szamb oraz przydomowych oczyszczalni mogą zapłacić do 50 tys. zł kary. Jednak nie tylko urzędnicy mogą zostać ukarani. Kiedy to my dostaniemy mandat?
Nie rób tego, kiedy urzędnicy przyjdą na kontrolę
Nie tylko urzędnicy mogą dostać karę, jeśli nie zdążą sprawdzić szamb i oczyszczalni na czas. 500 zł kary otrzymamy jeśli będziemy utrudniać przeprowadzenie kontroli. Jednak to nie wszystko.
Jeśli w takiej sytuacji sprawa trafi do sądu, możemy spodziewać się kary nawet do 5 tys. zł. Właśnie dlatego warto pomóc urzędnikom przeprowadzić kontrolę i współpracować, kiedy pojawią się w naszym domu.
Zobacz także:
- Tak ukorzenisz każdą gałązkę. Nie uwierzysz, że to takie proste
- Rozpoznasz jaka to roślina? 7/10 dobrych odpowiedzi i jesteś mistrzem
- Zakop pod hortensją. Jak zakwitną, każdy będzie ci zazdrościł