Doliczają balkon do powierzchni mieszkania. Nie daj się oszukać na opłatach za ogrzewanie
Ile tak naprawdę kosztuje ogrzewanie Twojego mieszkania? Możesz być w ogromnym szoku. Wyobraź sobie, że powinieneś płacić za nie znacznie mniej. Zobacz, jak sprawdzić, czy oszustwa na ogrzewaniu dotyczą również Twojego osiedla.
Na czym polegają oszustwa na ogrzewaniu?
Polska to bardzo specyficzny kraj, głównie ze względu na klimat. Szacuje się, że występuje u nas zaledwie 100 słonecznych dni w roku, a i tak przez niemalże 6 miesięcy trwa sezon grzewczy.
Koszty, jakie ponosimy za ogrzewanie, odgrywają więc istotną rolę w naszym domowym budżecie. Dlatego też nie zaskakuje fakt, że dążymy do tego, by były one jak najniższe. Czy jednak spółdzielnie mieszkaniowe mogą oszustwa na ogrzewaniu właścicieli mieszkań? Nietypowa teza nieprawdaż? Nie jest ona jednak niemożliwa.
Ustawowa stawka za ogrzanie jednego metra kwadratowego wynosi 3,54 zł miesięcznie. Łatwo zatem policzyć ile tak naprawdę należy zapłacić za ogrzewanie. Czy rachunki na pewno Ci się zgadzają?
Oszustwa na ogrzewaniu – jak do tego dochodzi?
Oszustwa na ogrzewaniu przeprowadzane są w bardzo prosty sposób. Cały problem tkwi w niepoprawnym liczeniu metrażu mieszkania, do którego włączany jest również… balkon. Pytanie tylko kto tak robi?
Dlaczego mamy uważać balkon za część własnego mieszkania? Zakładając, że liczy on około 3 metrów kwadratowych, rocznie jesteśmy 127,4 złote stratni. Niby nie mówimy o dużych pieniądzach, a jednak i tak ta utrata boli.
Skąd wiemy do takiej sytuacji? Do oszukiwaniu na ogrzewaniu doszło w Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mieszkańcy zauważyli, że administracja dolicza do opłaty opisywaną wielkość balkonów. Jak znaczne kwoty pozyskuje przez to spółdzielnia?
Oszustwa na ogrzewaniu – małe kwoty na wielką skalę
Wyobraźcie sobie, o jak dużych kwotach mówimy, biorąc pod uwagę, że pod opisywaną spółdzielnię podlega aż 168 budynków mieszkalnych. Czy doszło tutaj do przekrętu na niesamowitą skalę?
Wedle wyliczeń, gdyby miało to miejsce, rachunek za ogrzewanie w całym bloku mógł być podwyższony niemalże o 25%. Ponadto spółdzielnia nie podaje, w jaki sposób nalicza opłaty za ogrzewanie.
Chociaż na kilometr śmierdzi to oszustwem na ogrzewaniu, spółdzielnia twierdzi, że do żadnego przekrętu nie doszło, twierdząc, że nie dolicza ona opłat za ogrzewanie od balkonów zabudowanych i niezabudowanych. Jak rozwiąże się ta sprawa? Dowiemy się niebawem.