Nieproszony gość na działce dokonał ogromnych zniszczeń
W trakcie zimy raczej niewiele osób zagląda na swoje działki. Jak pokaże wam poniższa historia, może być to naprawdę sporym błędem - pod nieobecność na naszym terenie może wydarzyć się coś nieoczekiwanego.
Taka właśnie nieprzyjemna niespodzianka czekała na pewną kobietę, posiadającą domek letniskowy na obrzeżach Sieradza. Teraz ma duże kłopoty...
Na jej działce czekała przykra niespodzianka. Ktoś był w domku
Właścicielka działki po kilku miesiącach nieobecności podjechała na swój teren, aby dostać się do podmiejskiego domku letniskowego. Pojawił się jednak pewien niepokojący element, który sprawił, że zadzwoniła na policję.
Otóż przed jej bramą stał obcy samochód, co mogło wskazywać na to, że ktoś jest na działce. Kobieta zgłosiła sytuację funkcjonariuszom, którzy przybyli na miejsce.
Gdy policjanci weszli do domku letniskowego zastali dość niecodzienny widok. W budynku znajdował się mężczyzna, który jak twierdził... po prostu zamieszkał sobie na nieswoim terenie na całe 3 miesiące.
Intruz na działce. Właścicielka ma teraz ogromne kłopoty
Przyłapany przez służby intruz powiedział, że ze względu na kłótnie ze swoją rodziną postanowił zamieszkać na działce obcej osoby. 39-latek po krótkich oględzinach stwierdził, że w budynku nikt nie zamieszkuje na stałe, więc będzie to dla niego odpowiednie schronienie.
Niestety oprócz kilkumiesięcznego pobytu, o którym właścicielka nie miała pojęcia, mężczyzna zostawił po sobie ogromne zniszczenia, brud i kilka innych bardzo przykrych niespodzianek.
Stwierdzono między innymi kradzież elementów instalacji wodnej i oświetlenia. Łącznie kobieta wyceniła wszystkie straty na... 6 tysięcy złotych!
Policja zatrzymała mężczyznę, który będzie odpowiadał przed sądem za uszkodzenie mienia, włamanie i naruszenie miru domowego. Za to wszystko grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: onet.pl
Artykuły polecane przez redakcję Domek i Ogródek: