Zadłużone mieszkanie pod młotek, nowy pomysł rządu
Pandemia ekonomicznie rozsypała budżet wielu osób. Mimo tej ciężkiej sytuacji rząd przygotowuje przepisy, które umożliwią wspólnotom mieszkaniowym pozbycie się dłużników zwlekających z opłatami za mieszkanie. W praktyce to członkowie wspólnoty w tym momencie ponoszą koszta.
W związku z powyższym coraz więcej osób popada w długi i nie wywiązuje się z obowiązku uiszczania odpowiednich opłat.
Mieszkanie pod młotek - przykłady w Bydgoszczy
W momencie, gdy ktoś nie wnosi opłat za mieszkanie i media przez wiele miesięcy, i muszą utrzymywać go sąsiedzi - powinien stracić swój lokal. To jest założenie przygotowywanej w rządzie reformy.
Jak powiedziała Magdalena Marszałek - to nic nowego. W ostatnich latach w Bydgoszczy zaobserwowano takie dwa przypadki. Musiało się to skończyć wyrokiem prawomocnym w sądzie.
Obecnie mimo zadłużeń, osoby, które nie regulują płatności, mogą wciąż mieszkać w swoich czterech kątach. Najważniejszym założeniem nowelizacji ustawy jest, aby temu zapobiec. W momencie zadłużenia lokal przepada, czyli w praktyce idzie na licytację.
Eksperci są zdania, że taki ruch jest potrzebny, ponieważ obecnie zadłużenie nie oznacza żadnych konsekwencji, a mieszkańcy żyją na koszt wspólnoty.