Poszedł przed 6 na plażę i doznał szoku. Nie uwierzycie, kogo tam spotkał
Okres wakacyjny trwa w najlepsze. Niektórzy wybierają morze, inni góry. Jeszcze inni urlop wolą spędzić na Mazurach. Bałtyk od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, a plaża jest miejscem wielu interesujących incydentów.
Plaża w szczycie sezonu
Plaża w szczycie sezonu zamienia się zwykle w gwarną, piaszczystą promenadę. Chyba nie ma człowieka, który pojechał nad morze po to, aby w czasie pięknej pogody siedzieć w budynku. Wszyscy tłumnie wybieramy się na plażę, a ta skrywa wiele intrygujących historii.
Przykładowo, gdy pogoda dopisuje, turyści w Sarbinowie nie próżnują. 4 sierpnia widziano wczasowiczów, którzy miejsce na plaży rezerwowali sobie już o 5.50 rano. Czy to nie lekka przesada?
Plaża w sezonie z lotu ptaka często wygląda jak obozowiska. To, co wyczyniamy, aby odgrodzić się od innych osób, przechodzi ludzkie pojęcie. Tworzymy kilkumetrowe zasieki z parawanów, jakby obca osoba miała nam zabrać „nasz” fragment plaży. Sarbinów to nie jedyne miejsce, gdzie dochodzi do kuriozalnych sytuacji.
Plaża oblegana przez turystów
Oczywiście cel „rezerwacji” miejsca na plaży jest jeden – trzeba znaleźć najlepsze możliwe miejsce, najlepiej blisko wody. Tak też pomyślało kilku wczasowiczów w Ustroniu Morskim, gdzie pierwsze parawany rozbijane były już o 6.15.
Wielu turystów jest oburzonych takiego typu zachowaniem. Oczywiście, każdy chciałby znaleźć możliwie najlepsze miejsce na plaży, ale czy nie należy przy tym zachować zdrowego rozsądku? Pamiętacie, jak wygląda dojście do morza w sezonie?
Niejednokrotnie trzeba dosłownie przeciskać się między parawanami, bo „rezerwowicze” miejsca na plaży stworzyli przy samej wodzie istny parawanowy mur. Czy naprawdę nie można było zostawić chociaż kawałka plaży jako ścieżki?
Plaża pod koniec sezonu
Wynika z tego, że jeśli chcecie ucieszyć się pobytem na plaży, podziwianiem morskich pejzaży, trzeba wybrać się nad morze po sezonie. Obecnie nieco chłodniejszy okres nie sprzyja tak bardzo plażowaniu, a nadmorskie kurorty zaczynają świecić pustkami.
Jeśli bardziej cenicie sobie spokój, niż żar lejący się z nieba, polecamy wybrać się nad morze w drugiej połowie sierpnia, albo we wrześniu. Wówczas plaża będzie niemalże wyłącznie do Waszej dyspozycji. Drodzy Czytelnicy, a Wy, w jakim terminie wybralibyście się nad morze?