Za ogrzanie domu zimą zapłacimy ponad 1600 zł więcej niż do tej pory. UE wprowadza nowy podatek
Kolejny wzrost cen za ogrzewanie czyha tuż za rogiem. Nowy podatek za ogrzewanie odczują najsilniej właściciele domów jego rodzinnych. Będzie o wiele drożej niż w zeszłym roku. Unia Europejska wprowadza nowy podatek.
Podatek za ogrzewanie znowu rośnie
Ta informacja szczególnie silnie zaboli właścicieli domów jednorodzinnych, aczkolwiek dla nikogo z Was Drodzy Czytelnicy nie mamy dobrych wiadomości. Najnowszy podatek za ogrzewanie Unii Europejskiej spowoduje znaczący wzrost cen za ogrzewanie.
Jak ustaliliśmy, podatek za ogrzewanie wzrasta z powodu implementacją systemu ETS 2, który zwiększa opłaty za emisję dwutlenku węgla w UE. Ponieważ podatek za ogrzewanie dotyczy głównie emisji gazów cieplarnianych, możemy spodziewać się także wzrostu cen paliw.
Szacunkowe wyliczenia analityków nie są zadowalające. Wedle wyliczeń Centralnej Komisji Budynków, wyższy podatek za ogrzewanie zapłaci ponad 3,2 milionów gospodarstw domowych ogrzewanych gazem i 4,6 milionów gospodarstw domowych ogrzewanych węglem.
Podatek za ogrzewanie to jakiś obłęd
Wyobraźcie sobie tylko, że wedle wyliczeń ekspertów, jeśli ogrzewacie dom dowolnym węglem, albo olejem opałowym, będziecie musieli uiścić opłatę 45 euro za każdą tonę emisji dwutlenku węgla. Dla przypomnienia średnio jedno gospodarstwo domowe wydziela około 6 ton dwutlenku węgla w ciągu roku.
Po szybkim przeliczeniu wynika z tego, że podatek za ogrzewanie nakłada na nas opłatę wysokości 270 euro rocznie, co w zależności od kursu i realnej emisji wyniesie nas około 1200 złotych opłaty ekologicznej.
Najgorsze w tym dramacie jest to, że ceny będą dalej rosnąć. Podatek za ogrzewanie ma jeszcze wzrosnąć w 2030 roku, gdzie 1600 złotych będzie dolną granicą, jaką zapłacimy za opłaty ekologiczne.
Podatek za ogrzewanie – kiedy spodziewać się podwyżek?
Trudno podać dokładnie, kiedy szacowane normy ETS 2 wejdą w życie. Wedle wyliczeń analityków, społeczne koszty związane z realizacją polityki klimatycznej UE w Polsce, częściowo zostaną opłacone ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, którego wartość wycenia się na 87 miliardów euro.
Teoretycznie mogłoby to umożliwić odroczenie opłat za podatek za ogrzewanie aż do 2028 roku, czyli do czasu, gdy system ETS 2 zacznie obejmować system budownictwa i transportu drogowego. Czy jednak do tego dojdzie? Tego dowiemy się niebawem.