Wyszukaj w serwisie
aktualności salon kuchnia łazienka oświetlenie wnętrza ogród i taras porady domowe quizy
DomekIOgrodek.pl > Inspiracje > Zrezygnowała z kupowania tych rzeczy. To była rewolucja w jej życiu
Aneta Wyszyńska
Aneta Wyszyńska 07.02.2023 12:37

Zrezygnowała z kupowania tych rzeczy. To była rewolucja w jej życiu

Zakupy minimalistów
canva/caspars grinvalds

Minimalizm nadal budzi niemałe kontrowersje. Jednak to sztuka oszczędzania przede wszystkim pieniędzy. Nie dziwi zatem fakt, że coraz częściej można zauważyć trend do zostania minimalistą i skupieniu się na tym, co naprawdę w życiu ważne. Dzisiaj przybliżmy ten temat i zobaczymy, jak Polki postrzegają minimalizm.

Minimalizm, czyli przewartościowanie życiowych priorytetów

Minimalistów w Polsce przybywa. My natomiast, coraz częściej spotykamy na swojej drodze osoby, czy artykuły poświęcone oszczędzaniu, skupieniu się na tym, co naprawdę jest nam potrzebne do życia, a wyeliminowaniu tego, co zbędne.

Minimaliści, według Leo Babauta kierują się krótkimi, ale konkretnymi zasadami:

  • jeśli posiadasz zbędne rzeczy, pozbądź się ich, np. sprzedając albo oddając,

  • zastanów się, jakie priorytety i cele są dla Ciebie najważniejsze,

  • wszystko musi być istotne,

  • pamiętaj, aby wypełniać życie radością i szczęściem,

  • obserwuj i na tej podstawie naprawiaj.

Czym jest secondhand?

Second-hand to angielskie słowo oznaczające z drugiej ręki, a w przypadku ubrań, że są używane lub z drugiego obiegu. W sklepach tego typu, w Polsce zwanych Ciuchlandami, a niekiedy Lumpeksami można znaleźć odzież z całego świata. Owszem, jest to ona w dużej mierze używana, ale zdarza się spotkać nowe, lub praktycznie nieużywane rzeczy.

Za granicą nabywanie używanych rzeczy jest dość popularne. W Polsce dopiero wchodzi na salony. Wcześniej, nabywanie takich rzeczy kojarzyło się głównie z brakiem pieniędzy. W dobie pandemii zaczęto zmieniać myślenie. Nagle okazało się, że ludzie mają zbyt dużo ubrań w szafie, tudzież innych niepotrzebnych rzeczy. Coraz częściej i chętniej wybieramy się do second-handów w poszukiwaniu ubrań, za które niekiedy musielibyśmy w sklepie markowym czy sieciowym zapłacić krocie.

Minimaliści to szczęśliwi ludzie
unsplash/Karsten Winegeart

Minimaliści to szczęśliwi ludzie

Minimaliści to ludzie wiedzący czego chcą, a przede wszystkim jak robić zakupy, aby oszczędzać. Nie oznacza to jednak, że mamy w pełni rezygnować ze swoich przyjemności! Chodzi o ułatwienie sobie życia, pozbyciu tego, co zbędne, aby nam się lepiej żyło.

Poniżej przedstawiamy kilka przykładów z życia wziętych, które jasno potwierdzają, że minimalizm to bardzo przydatny trend.

Irena wyjawiła na łamach portalu kobieta.wp.pl, że nie była oszczędna podczas dokonywania zakupów. Dodatkowo wspomina, że kiedyś z mężem posiadali dwa samochody, mimo tego, że sama nie miała prawa jazdy.

"Kupowałam stosy do lodówki, ale nie wszystko zjadaliśmy. Teraz dbam o to, żeby było w niej tylko to, co ktoś lubi. Zakupy spożywcze, chemię i inne kupuję online. Przynoszą mi je do domu. Oszczędziłam czas i pieniądze, które inwestuje teraz zupełnie na inne rzeczy niż kiedyś. Minimalizm pomógł mi żyć po swojemu, ekologicznie, poznać moje pragnienia, upodobania. Zrezygnowaliśmy również z jednego samochodu. Mąż teraz pracuje w domu, ja nie mam prawa jazdy. Jak podliczę wydatki na parkowania i OC, to daje to oszczędność."

Natomiast Paulina, która również udzieliła wywiadu dla portalu kobieta.wp.pl dumnie opowiada o tym, jak uwolniła się od czynności nadmiernego kupowania przedmiotów, na które niepotrzebnie wydawała pieniądze.

"Pomaga się bardziej zorganizować i zaplanować swoje działania, ograniczyć wydawanie pieniędzy i marnowanie rzeczy, przy jednoczesnym podniesieniu jakości. Przestałam kupować impulsywnie. Byłam zakupoholiczką, a w 2022 roku z sukcesem wzięłam udział w wyzwaniu "rok bez kupowania"."

Dagmara z kolei, w wywiadzie dla portalu ofeminin.pl mówi o tym, jak podczas wakacji napotkała na transport zwierząt jadących na ubój. To skłoniło ją do zmiany nastawienia w kwestii dokonywania zakupu ubrań i teraz korzysta z tak zwanych second-handów.

"Na moją decyzję o niekupowaniu nowych rzeczy wpłynął widok transportu zwierząt hodowlanych wiezionych na ubój (było to w Chorwacji na wakacjach). Temperatura 40 stopni, żar z nieba. W porcie stała ciężarówka z cielakami. Widok płaczących zwierząt był dla mnie szokiem. Uświadomienie sobie w tak brutalnych okolicznościach, że moja miłość do butów, torebek, skórzanych materiałów, przyczynia się do cierpienia innych, zrewolucjonizowało moje myślenie o zakupach."

Pogoń za niespełnionymi marzeniami i rzeczami sprawia, że zapominamy o tym, co mamy obok siebie. Dlatego warto wpuścić nieco minimalizmu do swojego życia. Mieć świadomość, że lepiej cieszyć się z tego, co się ma, niż z tego, czego się nie ma.

Artykuły polecane przez redakcję Domek i ogródek: