Wyszukaj w serwisie
aktualności salon kuchnia łazienka oświetlenie wnętrza ogród i taras porady domowe quizy
DomekIOgrodek.pl > Aktualności > Pożar w mieszkaniu emeryta. Służby kazały skakać, skończyło się tragedią
Marta Idzikowska
Marta Idzikowska 21.03.2022 22:32

Pożar w mieszkaniu emeryta. Służby kazały skakać, skończyło się tragedią

pożar
TVN24

Pożar w mieszkaniu to jedna z większych tragedii, jaka może spotkać nas w naszych czterech kątach. Niestety, gdy taka sytuacja już następuje, wielu nie wie, w jaki sposób się zachować.

Taka dramatyczna sytuacja zdarzyła się 70-latkowi, który zamieszkiwał jedno z raciborskich osiedli. Mężczyzna sparaliżowany strachem odebrał sobie szanse na przeżycie.

Pożar w mieszkaniu. Służby nie były w stanie wejść do środka, podjęto trudne kroki

Pożar wybuchł w środę w godzinach przedpołudniowych. Wszystko rozegrało się w mieszkaniu na pierwszym piętrze, w którym mieszkał emeryt.

Pierwsi na miejscu pojawili się policjanci z drogówki, którzy próbowali się dostać do płonącego lokalu przez klatkę schodową. 

Jak relacjonuje Paweł Malcharczyk, rzecznik policji w Raciborzu, mieszkanie było tak zajęte ogniem, że nie było możliwości wejścia do niego i uratowania mężczyzny. Największy dramat rozegrał się jednak później...

Pożar w mieszkaniu. Policjanci kazali mu skakać z okna, wydarzył się dramat

W pewnym momencie emeryt wyszedł na balkon. Gdy służby to dostrzegły, kazały mu czym prędzej skoczyć z okna - była to jedyna szansa na uratowanie jego życia.

Problemem był fakt, że na miejscu nie było jeszcze straży pożarnej dysponującej odpowiednim sprzętem, czyli skokochronem czy drabiną. Być może właśnie to wystraszyło 70-latka, który finalnie nie wyskoczył z balkonu.

Na miejsce przybyli strażacy, którzy natychmiast przystąpili do akcji. Podali wodę do mieszkania od strony balkonu i przez drzwi. Po pewnym czasie udało się ugasić pożar, jednak nie udało się uratować mężczyzny, który spłonął na swoim balkonie.

Pożar w mieszkaniu. Podpalenie było celowe?

Całe dramatyczne zdarzenie rozegrało się na oczach świadków oraz mieszkańców okolicznych bloków. Mogli więc widzieć, jak ciało nieszczęsnego mężczyzny płonie.

- Mieszkanie na parterze spłonęło w 80 procentach. Straty oszacowano na 100 tysięcy złotych. Ogromny rozmiar pożaru, szybkie tempo rozprzestrzeniania się ognia, zniszczenia wskazują, że było to umyślne podpalenie - powiedział Mateusz Wyrba. Zastrzegł jednak, że póki co jest to przypuszczenie.

Źródło: tvn24

Zdjęcie tytułowe jest screenem z serwisu TVN24, gdzie możecie zobaczyć więcej materiału na temat pożaru.

Artykuły polecane przez redakcję Domek i Ogródek:

Tagi: