Tak mieszka Alicja Bachleda-Curuś. 4 sypialnie i 3 łazienki to tylko część luksusu
Alicja Bachleda-Curuś od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Niedawno musiała wyprowadzić się z domu z Los Angeles. Jak donosi “Super Express”, obecnie aktorka wraz z synem mieszka w luksusowej i przestronnej willi w samym centrum Hollywood. Jak mieszka Alicja Bachleda- Curuś?
Aktorka musiała wyprowadzić się z dużego domu
Alicja Bachleda-Curuś do niedawna mieszkała z synem w eleganckim domu w Los Angeles. Jak podaje ,,Super Express", aktorka pokrywała jedynie podatki. Całą resztę opłacał jej były partner i ojciec dziecka, Colin Farrell. Dom urządzony był w hiszpańskim stylu.
Wszystko zmieniło się, kiedy Bachleda-Curuś zaczęła spotykać się z nowym partnerem. Wtedy Farrell przestał opłacać luksusowy dom, a aktorka musiała się wyprowadzić. Jak mieszka Alicja Bachleda-Curuś? Wynajmuje teraz przepiękną willę w sercu Hollywood.
Posadź w ogródku. Mszyce znikną w mgnieniu okaGdzie mieszka teraz Alicja Bachleda-Curuś?
Jak podaje ,,Super Express", willa, w której mieszka Alicja Bachleda-Curuś znajduje się w Hollywood przy legendarnej ulicy Mulholland Drive. To na tej ulicy mieszka również Jack Nicholson i wiele innych gwiazd.
Nowa willa, w której mieszka aktorka, ma 2,3 tys. mkw i jest warta prawie 3 mln dolarów. Bachleda-Curuś, według ,Super Expressu" wynajmuje ją za prawie 11 tysięcy dolarów miesięcznie, a więc blisko 50 tysięcy zł.
Nowa willa aktorki jest przestronna i urządzona w nowoczesnym stylu
W willi znajdują się aż 4 sypialnie, trzy łazienki oraz przestronny salon z kominkiem i nowoczesna, duża kuchnia. Pokoje utrzymane są w jasnych, pastelowych barwach. Na podłogach widnieje dębowy parkiet.
W kuchni, oprócz pastelowych i jasnych ścian, w oczy rzuca się duża, funkcjonalna wyspa kuchenna z granitowym, czarnym blatem. Kolor ten doskonale prezentuje się również na sprzętach AGD. Aktorka ma również duży basen i ogromny ogród. Willa położona jest w takim miejscu, że Bachleda-Curuś może cieszyć się przepięknym widokiem na całe Hollywood.
