Tłumy ruszyły do Biedronki. Cena za roślinę ich zachęciła
Biedronka wprowadza kolejną promocję skierowaną do miłośników ogrodnictwa. Tym razem ma w ofercie nietypową monsterę, która z pewnością skradnie serca wszystkich fanów tego typu roślin.
Mowa o odmianie „Thai Constellation”, która uważana jest za odmianę kolekcjonerską. Ze względu na konkurencyjną cenę, roślina ta stała się hitem sprzedażowym.
Biedronka przyciąga ogrodników nietuzinkowymi roślinami
Kto by pomyślał, że kolekcjonerską odmianę monstery dostaniemy właśnie w Biedronce? Gdy przejrzymy niektóre popularne serwisy aukcyjne, zauważymy, że część znawców roślin uczyniła nawet z promocji w uwielbianej przez Polaków sieci sklepów okazję na zarobek.
Dokładnie tak, roślina, która oferowana jest w Biedronce za 79,99 zł od czwartku do środy (18-24 kwietnia) stała się łakomym kąskiem dla kolekcjonerów rzadkich okazów roślin.
Odmiana „Thai Constellation” to rodzaj monstery deliciosy, która uprawiana jest przez wielu ogrodników. Jej charakterystyczną ceną są nakrapiane liście, ale również wysoka cena w sklepach ogrodniczych. Dlatego też zainteresowanie konsumentów promocją nie zaskakuje.
W jakich sklepach dostępna jest kolekcjonerska monstera?
Monsterę „Thai Constellation” zakupimy w 2,5 tys. marketach w całej Polsce. Dostępność tego typu produktu można sprawdzić za pomocą aplikacji „Moja Biedronka”.
Warto się pospieszyć. Chociaż promocja obowiązywać ma do 24 kwietnia, zapasy wspomnianej rośliny mogą się szybko skończyć. Ze względu na cenę roślina “schodzi na pniu”.
Promocje w Biedronce wzbudzają kontrowersje
Jak wspomnieliśmy, część konsumentów uczyniła z promocji w Biedronce okazję do zarobku. Wyobraźcie sobie, że niektórzy masowo wykupują te kwiaty ze sklepu, odsprzedając je nawet dwukrotnie drożej.
Rozumiem, jak działa sprzedaż, ale to już patologia. Mogliby przynajmniej przesadzić te rośliny, jak już chcą na nich zarobić - wtedy cena byłaby może nieco bardziej uzasadniona – komentuje internautka.
Jak widać, nawet wśród klientów Biedronki nie brakuje osób, które, co by nie mówić „myślą nieco inaczej”. Oburzenie internautki wydaje się w pełni uzasadnione. W końcu Biedronka, chcąc nieco uprzyjemnić miłośnikom ogrodnictwa wiosnę, zapewne nie chciała tworzyć między nimi niezdrowej rywalizacji. Najwidoczniej jednak nie wszyscy podtrzymują piękną tradycję ogrodników, wedle której należy pomagać sobie nawzajem.
ZOBACZ TAKŻE:
- Sanepid pilnie ostrzega. Wyrzuć je z kuchni, mogą zaszkodzić
- Takie światełka Polacy montują na balkony i do ogrodów
- Przeszukaj szafy i szuflady. Jeśli je masz, wiele zyskasz