Zmiany w prawie. Będą kontrole domów
Zmieniły się przepisy dotyczące konieczności posiadania świadectwa energetycznego oraz przeprowadzania kontroli systemów ogrzewania. Co to oznacza w praktyce dla właścicieli nieruchomości?
Możemy spodziewać się kontroli w domach i - jeśli nie dopilnowaliśmy wszystkich formalności - dotkliwych kar. Ile przyjdzie nam zapłacić za ewentualne zaniedbanie?
Świadectwo energetyczne to obowiązek
Zmiany w zakresie prawa dotyczącego świadectw energetycznych wdrożone zostały już w zeszłym roku. Od kwietnia 2023 r. każdy właściciel budynku, którego budowa nastąpiła po 1 stycznia 2009 r. musi dysponować świadectwem energetycznym.
Obowiązek ten dotyczy wszystkich nieruchomości, które wystawiane są na sprzedaż lub wynajem. Zapotrzebowanie energetyczne budynku może się także zmienić na skutek generalnego remontu i wtedy też może być konieczne wyrobienie nowego świadectwa.
Za przeprowadzenie operatu energetycznego i sporządzenie świadectwa zapłacimy kilkaset złotych, w zależności od parametrów budynku. Pamiętajmy, że to znacznie mniej niż wysokość kary za brak tego dokumentu - tu grzywna wynosi nawet 5 tysięcy złotych.
Kontrolerzy pukają do domów
Nowelizacja przepisów z zeszłego roku miała na celu zwiększenie efektywności egzekwowania przepisów. Musimy więc być gotowi na okazanie świadectwa energetycznego kontrolerom, którzy odwiedzą nas w domu.
Kiedy możemy spodziewać się kontroli? To zależy od tego, jakie posiadamy źródło ciepła w domu. Ogrzewanie to bowiem jeden z głównych aspektów certyfikatu energetycznego.
Pierwsze kontrole i grzywny
W zależności od tego, jaką moc posiada nasz kocioł i jaki rodzaj paliwa wykorzystujemy, możemy liczyć na regularne kontrole. W przypadku kotłów, do których opalania służy paliwo stałe lub ciekłe, a moc urządzenia przekracza 100 kW przewiduje się konieczność przeprowadzania kontroli co 2 lata.
Przepisy mówią jasno: co 3 lata kontrolerzy odwiedzą posiadaczy źródeł ciepła o mocy przekraczającej 70 kW, a co 4 lata właścicieli kotłów gazowych, których moc wynosi więcej niż 100 kW. Najrzadziej, bo raz na 5 lat, kontroli podlegają piece o mocy cieplnej wynoszące od 20 kW do 100 kW.
Zobacz także:
- Prawdziwa gratka dla ogrodników. Oferty Biedronki, Lidla i Ikei
- Możesz zarobić na starej maszynie do szycia
- Starsi ludzie mogą się zdziwić. Nowa moda na działkach