Znalazł w domu pytona królewskiego
Wąż był w jego mieszkaniu na 10. piętrze. Pewien mężczyzna z miasta Szolnok we wschodniej części Węgier wrócił do swojego mieszkania i spotkał się oko w oko z pytonem królewskim. O tym zdarzeniu poinformował w poniedziałek portal regionalny szoljon.hu. Trzeba przyznać, że w tej niecodziennej i przerażającej sytuacji mężczyzna zachował się bardzo rozsądnie i odpowiedzialnie. Zachował zimną krew i zadzwonił na policję. A co w oczekiwaniu na służby zrobił z wężem?
Wąż był w jego mieszkaniu na 10. piętrze. Najprawdopodobniej uciekł komuś szybem wentylacyjnym
Wąż to jedno z tych zwierząt, które nie pozostaje dla wielu osób neutralne. Najczęściej albo się ich panicznie boimy, albo jesteśmy ich wielkimi miłośnikami. Coraz więcej osób decyduje się na hodowlę węży w domu. Niestety, wiąże się to z ewentualnym niebezpieczeństwem dla sąsiadów. Bo co wtedy, gdy wąż nam ucieknie?
Pewien mieszkaniec wschodniej części Węgier wrócił do swojego mieszkania na 10. piętrze i zastał tam pytona królewskiego. Nietrudno wyobrazić sobie jego zaskoczenie. Co w tej sytuacji zrobił? Okazuje się, że przy pomocy szczotki zagonił węża do wiadra, a następnie zadzwonił na policję.
Pytony królewskie można hodować bez zezwolenia
Kiedy na miejscu zjawiła się policja, poinformowała o zdarzeniu eksperta od dzikich zwierząt. Specjalista orzekł, że najprawdopodobniej wąż uciekł ze źle zamkniętego terrarium i przedostał się do innego mieszkania szybem wentylacyjnym.
Nasuwa się pytanie, czy w sprawie zostało wszczęte jakiekolwiek postępowanie i ktoś poniesie za to odpowiedzialność. Cóż, okazuje się, że nie. Jak stwierdził specjalista, pytony królewskie to bardzo popularne węże i do ich hodowli nie są potrzebne żadne zezwolenia. Pyton zostanie teraz poddany badaniom, a później będzie umieszczony w ogrodzie zoologicznym.
Zgodnie z radami ekspertów, gdy znajdziemy się w podobnej sytuacji, powinniśmy z bezpiecznej odległości zrobić wężowi zdjęcie, a następnie jak najszybciej zawiadomić służby i ekspertów.
Co zrobić, gdy ucieknie nam wąż?
No właśnie, taka okoliczność może nas spotkać, gdy jesteśmy hodowcami węży, a przecież nie chcemy narażać naszych sąsiadów na niepotrzebny stres. Po pierwsze, gdy zobaczymy, że naszego pupila nie ma w terrarium, powinniśmy pozamykać wszystkie okna i drzwi w domu. Później zaczynamy właściwe poszukiwania. Od czego? Od dokładnego sprawdzenia terrarium. Węże są na tyle zwinne, że mogą zakopać się choćby w piasku.
Gdy jesteśmy pewni, że węża nie ma w terrarium, powinniśmy zacząć przeczesywać całe mieszkanie. Węże najchętniej lokują się w ciasnych, ciepłych. ciemnych i wilgotnych miejscach. Stąd najbardziej prawdopodobne miejsca ich kryjówki to: kuchnie, łazienki, doniczki z kwiatami, kaloryfery, rury grzewcze.
Warto też w jakiś sposób zwabić węża, np. wystawieniem klatki z myszą w łatwo dostępnym miejscu i zabezpieczenie jej tak, by wąż nie mógł z niej wyjść. Kolejny sposób to ustawienie źródeł ciepła w osłoniętych miejscach mogących być dobrą kryjówką. Jak czytamy forum wazzbozowy.fora.pl, jeden z hodowców zasugerował, by rozsypać w pomieszczeniach mąkę: przy zamkniętych drzwiach możemy określić, w jakim pomieszczeniu się znajduje.
Jeden z internautów stwierdził, że najlepszą porą na szukanie węża jest noc: czatowanie z latarką, w nocy gdy w mieszkaniu jest cicho i spokojnie, mamy największe szanse na przyłapanie węża na spacerach.
Jeśli jesteśmy też hodowcami gryzoni, czy innych zwierząt, dla których wąż stanowiłby zagrożenie, najlepiej je zabezpieczyć!
Źródło: msn.com, wazzbozowy.fora.pl