Znalazła to w pomidorach z Biedronki. Nagłośniła sprawę
Biedronka to jedna z najpopularniejszych sieci marketów handlowych w Polsce. Sklepy z logo sympatycznego owada można znaleźć dosłownie wszędzie. Mamy więc blisko, a do tego jest tanio - klientów kuszą zwłaszcza liczne promocje.
Nie inaczej było z niedawno ogłoszonym przez sieć rabatem na pomidory. Okazja przykuła uwagę klientki, która chętnie z niej skorzystała i szybko pożałowała swojej decyzji. To, co zobaczyła, niemal przyprawiło ją o zawał serca.
Promocje w Biedronce kuszą klientów
Biedronka słynie z licznych promocje, które organizuje regularnie, oferując towary w obniżonych cenach lub za darmo dodając produkty do zakupu kilku sztuk. To kusząca propozycja dla klientów, którzy chętnie korzystają ze zniżek i okazji.
Zazwyczaj zakup promocyjnych artykułów wywołuje zadowolenie wynikające z faktu, że udało się zaoszczędzić i nabyć pełnowartościowe produkty. Zdarzają się jednak sytuacje, że taki zakup kończy się rozczarowaniem. Tak było w przypadku klientki, której historię opisał fakt.pl.
Czytelniczka portalu zdecydowała się skorzystać z promocji “1+1 gratis”, którą Biedronka ogłosiła na początku tygodnia, a która dotyczyła zakupu pomidorów na gałązce. Jak się okazało po czasie, nie był to dobry wybór.
Zakupy miały być udane
Poniedziałkowa akcja promocyjna Biedronki obejmowała zakup pomidorów cherry na gałązce. Przy zakupie jednego opakowania drugie miało być gratis, co zachęciło klientów do zakupu.
Na promocję skusiła się także kobieta, która wybrała się na codzienne zakupy. Na miejscu okazało się, że promocja rzeczywiście obowiązuje, a jedno opakowanie pomidorów kosztuje 12.99. Przy kasie naliczono stosowny rabat i za dwa opakowania klientka zapłaciła jak za jedno. Wszystko poszło zatem zgodnie z planem, co więc doprowadziło do wściekłości kobietę?
Nieudany zakup w Biedronce. Inni muszą się o tym dowiedzieć
Kiedy już w domu klientka rozpakowywała zakupy, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Chociaż na pierwszy rzut oka pomidory wyglądały apetycznie, opakowanie skrywało obrzydliwy nalot, a warzywa od spodu pokryte były biała mazią, prawdopodobnie pleśnią.
Jakie było rozgoryczenie klientki, gdy w drugiej paczce odkryła to samo. O ile jedno opakowanie z ohydną zawartością było jeszcze do przełknięcia - w końcu i tak w ramach promocji było całkowicie darmowe - to już dwie paczki zepsutych pomidorów kompletnie wytrąciły kobietę z równowagi.
Jestem po ludzku wściekła. - Cytuje słowa urażonej czytelniczki fakt.pl. - Cieszyłam się z takiej oszczędności, a w domu dostałam prawie dwa zawały!
Oburzona klientka postanowiła nie odpuszczać i za namową córki nagłośniła całą sprawę. Czy to wpłynie na jakość produktów dostępnych na promocjach w sklepach?
Zobacz także:
- Nie wyrzucaj na śmietnik. Grozi mandat nawet 5 tys. złotych
- Tak ochronisz działkę przed włamaniem. Trzymaj się kilku zasad
- Suszysz pranie na balkonie? Musisz o tym wiedzieć