Co 15 dni podlewam nim pelargonie. Kwitną aż do pierwszych przymrozków

Czym nawozić pelargonie?

Nawożenie pelargonii to niezwykle ważna część pielęgnacji tego typu roślin. Pelargonie jako byliny, należące do rodziny bodziszkowatych wymagają specjalnego traktowania. Niezależnie od gatunku, do prawidłowego wzrostu potrzebują one odpowiedniego stanowiska.

Powinno być ono słoneczne, dobrze nawodnione, a gleba powinna charakteryzować się wysoką przepuszczalnością. Pelargonie nie tolerują przelewania niemalże tak samo, jak suszy. To jednak nie wystarczy, aby cieszyć się pięknymi pelargoniami.

Pelargonie należy regularnie nawozić, aby przyspieszyć ich wzrost i uodpornić je na choroby. W tym celu stosuje się nawozy potasowo-fosforowe, które dodatkowo korzystnie wpływają na piękne kwitnięcie.

Jak przygotować domowy nawóz do pelargonii?

Niezależnie od tego, czy wykorzystacie nawozy syntetyczne, czy też organiczne, każdy z nich będzie odpowiedni. My, jako zwolennicy ekologicznego podejścia do uprawy roślin, zaproponujemy Wam nawóz domowej roboty, który będzie niemalże tak samo dobry, jak ten z marketu, a przy tym będzie on znacznie tańszy.

Wystarczy, że dwie łyżki suszonego groszku zalejecie litrem wody i zagotujecie ją. Groszek gotujemy 5 minut. Następnie płyn należy odcedzić i ostudzić. Po wystudzeniu mamy gotowy preparat, który ochroni nasze pelargonie przed chorobami.

Wyciąg z groszku zawiera między innymi: azot, fosfor, potas, bot, magnez i mangan, dzięki czemu nie tylko chroni, ale również doskonale odżywia pelargonie. Czyż jego przygotowanie jest dziecinnie proste? Stosujcie go co 15 dni, a Wasze pelargonie będą piękne, jak nigdy dotąd.

Na jakie choroby chorują pelargonie?

Pewnie jesteście ciekawi, dlaczego nawożenie pelargonii jest tak ważne. Pelargonie są podatne na choroby takie jak: szara pleśń, plamistość liści, zgorzel zgnilakowa, rdza pelargonii. Na szczęście zaproponowany przez nas płynny nawóz pozwoli ochronić pelargonie przed każdą z tych chorób.

Drodzy Czytelnicy, jaki jest Wasz patent na piękne pelargonie? Stosujecie wspomniany nawóz czy korzystacie ze sklepowych odpowiedników? Koniecznie podzielcie się z nami Waszymi patentami w komentarzach. 

Zobacz także:

• Zadbaj o wisterię przed zimą. Jeden błąd i już nie zakwitnie
• Sąsiadka poleciła mi świetny sposób na wykorzystanie krzaków pomidorów po sezonie. Już nigdy ich nie wyrzucę
• Zamiast w ziemi, tulipany sadzę tylko w tym. Szkodniki przestały podgryzać korzenie