Dowbor naprawiła mu dom i złamane serce. Tego w historii programu jeszcze nie było
Katarzyna Dowbor w ostatnim odcinku programu „Nasz nowy dom” postanowiła, że nie tylko poprawi warunki mieszkaniowe rodziny, ale zajmie się również złamanym sercem samotnego ojca. Czegoś takiego w całym programie jeszcze nie było.
Katarzyna Dowbor zaskoczyła wszystkich w ostatnim odcinku kultowego programu
„Nasz nowy dom” od lat cieszy się ogromną popularnością. Widzowie pokochali program niemal od pierwszego odcinka. Prowadząca, Katarzyna Dowbor wraz z całą ekipą remontową pomogli już wielu rodzinom w trudnej sytuacji życiowej.
W ostatnim odcinku poznajemy historię pana Karola i jego córki, Nikoli. Rodzina musiała być rozdzielona ze względu na bardzo złe warunki mieszkaniowe. Pan Karol mieszka w Dęblinie i to właśnie tam pojechała cała ekipa programu.
Tym razem jednak Katarzyna Dowbor nie poprzestała na remoncie i atrakcjach dla rodziny podczas wakacji. Złożyła panu Karolowi ciekawą propozycję, na którą się zgodził. Chciała, aby samotny ojciec w końcu znalazł szczęście w miłości.
Ekipa programu wyremontowała dom w Dęblinie
Dom pana Karola i jego córki był w opłakanym stanie. Nie było ani łazienki, ani kanalizacji, dlatego też córka mieszkała u swoich dziadków. Pan Karol zdecydował się pójść na studia, aby poprawić rodzinie warunki życia.
To wymaga jednak czasu, dlatego też Katarzyna Dowbor postanowiła, że już teraz pomoże rodzinie z Dęblina i wraz z całą ekipą wyremontują ich dom. Teraz pan Karol z córką mają przytulny dom, w którym czują się bardzo dobrze.
Katarzyna Dowbor postanowiła naprawić również złamane serce
Pan Karol samotnie wychowuje córkę. Jego żona krótko po narodzinach dziecka postanowiła opuścić rodzinę. Katarzyna Dowbor postanowiła więc pomóc w znalezieniu nowej partnerki. Na początku zorganizowała profesjonalną sesję zdjęciową dla pana Karola i jego córki.
Później zaproponowała założenie profilu na portalu randkowym, przekonując, że pan Karol ma już przygotowane fantastyczne zdjęcia.
- Taki fajny facet, cudowny ojciec nie może się zmarnować - podkreśliła.
Na początku pan Karol nie krył zawstydzenia, jednak później przyznał Dowbor rację. Stwierdził, że w końcu przyszedł czas, aby zrobić pierwszy krok.