Płacisz w sklepie kartą? Uważaj, przez jedno pytanie możesz paść ofiarą oszustwa
Płatności bezgotówkowe to zdecydowane ułatwienie transakcji płatniczych. Są one szybkie, łatwe i znacznie bardziej wygodne, niż korzystanie z płatności gotówkowych.
Niestety, nowoczesny sposób płatności nie jest wolny od wad. Jeśli płacisz za zakupy kartą, nigdy nie odpowiadaj na to jedno pytanie zadane przez kasjera. W przeciwnym razie możesz paść ofiarą oszustwa.
O co kasjer może zapytać mnie w sklepie?
Polacy na dobre przywykli do płatności bezgotówkowych. Jeszcze parę lat temu płatności kartą były rzadkością, a dzisiaj sami ekspedienci wolą, gdy transakcje odbywają się bezgotówkowo.
To koniec z wydawaniem reszty, koniec z „winnym grosikiem”, czy taszczeniem ze sobą całej sterty drobnych. Niestety płatności bezgotówkowe to także koniec naszego bezpieczeństwa . Jak to możliwe?
Otóż w wielu sklepach kasjer może zapytać nas o nasz kod pocztowy zaraz po dokonaniu transakcji kartą. Ponieważ kod pocztowy przez wielu nie jest uważany za poufne dane, podajemy go bez wahania. To duży błąd.
Dlaczego lepiej nie podawać kodu pocztowego w sklepie?
Po każdej transakcji bezgotówkowej w systemie bankowym pozostaje ślad. W jaki sposób mogą wykorzystać to nieuczciwi kasjerzy?
– Kasjer przechwytuje imię i nazwisko klienta z karty kredytowej i prosi go o kod pocztowy podczas transakcji. System GeoCapture porównuje zebrane informacje z odpowiednią bazą danych i na tej podstawie ustala adres danej osoby – wyjaśnił Adam Tanner, dziennikarz Forbesa.
Jeśli więc w trakcie dokonywania transakcji bezgotówkowej, kasjer poprosi cię o twój kod pocztowy, wiedz, że możesz paść ofiarą oszustwa. Jeśli jednak płacisz gotówką, możesz mu go podać bez obaw.
Po co sklepom mój kod pocztowy?
Wyżej opisywane oszustwo bazuje na pewnych lukach prawnych. Okazuje się, że kasjer ma prawo zapytać cię o twój kod pocztowy, ponieważ w świetle prawa informacja ta nie jest objęta ochroną danych osobowych.
Sklepy dążą do pozyskania twojego kodu pocztowego głównie dlatego, aby ulepszyć swoje działania marketingowe. Pozwala im to zdiagnozować, w których miastach mają najwięcej klientów, a w których najmniej.
Jak widać, schemat ten wykorzystują również nieuczciwi kasjerzy, którzy dysponując odpowiednim oprogramowaniem, mogą wykorzystać twoje dane osobowe oraz numer twojej karty do niecnych celów.
Zobacz także:
- Plaga oszustw „na bankomat”. Możesz stracić całą wypłatę w kilka chwil
- Zgubiłeś kartę Moja Biedronka? Sieć ma dla Ciebie 2 rozwiązania
- Ta przegroda w pralce ma ukrytą funkcję. Mało kto o niej wie