Po gotowaniu ziemniaków nie wolno wylewać wody. Działa cuda na chwasty
Woda po gotowaniu ziemniaków jest najlepszym sposobem na chwasty na trawniku i chodniku. Wystarczy odrobina, a niechciane rośliny błyskawicznie zginą. Ten trik stosują doświadczeni ogrodnicy i działkowcy.
Nie wylewaj wody po gotowaniu ziemniaków. Nie ma lepszego sposobu na chwasty
Wiosną w naszych ogrodach zakwitają kwiaty, pojawia się świeża, pachnąca trawa, a warzywa powoli zaczynają wydawać pierwsze plony. Niestety to również czas, w którym pojawiają się także chwasty.
Chwasty na trawniku nie wyglądają estetycznie, a te, które rosną bezpośrednio przy kwiatach lub warzywach, zabierają im cenne związki niezbędne do wzrostu. Zanim jednak zastosujemy agresywną chemię na niechciane rośliny, wykorzystajmy o wiele lepszy i zupełnie darmowy sposób.
Najlepsi ogrodnicy od lat stosują na chwasty wodę po gotowaniu ziemniaków. Wrzątek dosłownie je zabija. Obierki po ziemniakach również możemy wykorzystać w ogrodzie. Przyrządzonym nawozem podlewajmy regularnie kwiaty i warzywa, a przyspieszymy ich wzrost.
Pozbądź się chwastów domowymi sposobami
Na chwasty na trawniku i płycie chodnikowej doskonale sprawdzi się woda po gotowaniu ziemniaków. Ogrodnicy wylewają wrzątek bezpośrednio na niechciane rośliny. Woda po warzywach dosłownie wypala chwasty z każdego miejsca.
Pamiętaj, aby aplikować wodę bardzo precyzyjnie, bezpośrednio na rośliny, których chcesz się pozbyć. Wrzątek z dodatkiem soli może uszkodzić kwiaty, trawę i warzywa, dlatego tak istotna jest odpowiednia aplikacja.
Domowy nawóz z obierek po ziemniakach
Obierki po ziemniakach również możesz wykorzystać w ogrodzie. W ten sposób nic się nie zmarnuje, a zapewnisz swoim roślinom odpowiedni wzrost i wzmocnisz je przed chorobami. Obierki zalej wrzątkiem w proporcji 1:10. Następnie ostudź i przecedź.
Zimną wodą podlewaj rośliny raz na 3 tygodnie. Woda zawiera wiele substancji odżywczych, w tym potas, który jest niezbędny do prawidłowego wzrostu kwiatów i warzyw. Nawóz możesz stosować również do roślin doniczkowych. Będą rosły jak na drożdżach.