Posadziłem żmijowiec w ogrodzie. Już wiem, że moje plony będą większe niż w zeszłym roku
Pośród wielu kwiatów ogrodowych, żmijowiec jest jednym z moich ulubionych. Żmijowiec to roślina dwuletnia uprawiana w wielu ogrodach ze względu na swoją piękną barwę i łatwość uprawy. Mało kto wie, że żmijowiec ma niezwykłe właściwości. Dzięki niemu moje plony będą większe niż w zeszłym roku.
Żmijowiec – kwiat młodych ogrodników
Wiem, że wielu mężczyzn rozróżnia tylko dwa kolory – ładny i brzydki – dlatego te kwiaty przypadną do gustu każdemu stereotypowemu męskiemu daltoniście. Nigdy nie byłem wybitnym znawcom kwiatów, ale koło tych, nie potrafię przejść obojętnie.
Żmijowiec to jedna z moich ulubionych roślin doniczkowych i ogrodowych. Doprawdy urzekają mnie w nim pręciki wystające z korony kwiatów, skąd podobnież wzięła się nazwa tego kwiatu.
Żmijowiec to roślina wręcz stworzona dla wszystkich młodych adeptów sztuki ogrodniczej. Mam swoją teorię, że tego kwiatu nie da się zepsuć. Żmijowiec wybacza wiele błędów, więc jeśli dopiero zaczynacie uprawę kwiatów, koniecznie wybierzcie na pierwsze okazy właśnie żmijowiec!
Niezwykłe właściwości rośliny. Działa cuda w ogrodzie
Wiedzieliście, że żmijowiec ma wiele zastosowań w ogrodzie? Dokładnie tak, ten piękny kwiat doskonale przyciąga pszczoły, dzięki czemu te zapylą znacznie więcej naszych roślin. To właśnie dlatego plony są bardziej obfite.
Swego czasu fascynowało mnie posiadanie uli. Wiecie, że wielu moich znajomych pszczelarzy sadzi żmijowiec właśnie na miód, gdyż jest to roślina bardzo miododajna. Pszczoły wręcz kochają żmijowiec sosnowaty i grecki! Może warto zasadzić go na swojej działce?
Żmijowiec to o tyle ciekawy kwiat, że nie potrzebuje on do wzrostu wiele wody. Umiarkowana wilgotność i dobre nasłonecznienie to wszystko, co należy mu zapewnić. Oznacza to, że nawet gdy posiadacie kiepsko zlokalizowaną działkę, na której macie ule, żmijowiec z pewnością pozwoli Wam cieszyć się własnym miodem!
Jak uprawiać żmijowiec?
Długo zastanawiałem się, jak uprawiać żmijowiec i doszedłem do wniosku, że piękno tkwi w prostocie. Im mniej chemii, tym lepiej. Rozmnażam go wyłącznie z nasion, co odejmuje mi masę pracy z tworzeniem sadzonek, a poprzez systematyczne, niewielkie podlewanie, grzyby omijają moje uprawy.
Żmijowiec uprawiam zwykle od kwietnia do listopada. Właściwie do pierwszych przymrozków spokojnie możecie cieszyć się pięknymi kwiatami! Jedyne, o co dbam, to o usuwanie uschniętych liście i kwiatów. Podobno pomaga to roślinie – ja jednak dbam tutaj o estetykę.
Jak widzicie, skoro ja radzę sobie z uprawą żmijowca, Wy na pewno zrobicie to 300 razy lepiej! Spróbujcie sami! Pamiętam, że też nie wierzyłem, że utrzymam kwiaty dłużej, niż tydzień, a tutaj niespodzianka – cieszę się nimi od lat!