Zamontowali na dachu panele słoneczne. Dostali rachunek na ponad 10 tys. zł
Jeśli jesteście zwolennikami odnawialnych źródeł energii, to z pewnością zagadnienie fotowoltaiki nie jest wam obce. Jest to jedno z tańszych i najbardziej sprawdzonych form korzystania z energii naturalnej.
Czy jednak wiecie, ile kosztuje ich założenie? Niestety, mimo rządowych dopłat do inwestycji w takiego typu systemy, wciąż musimy pokryć znaczną część kosztów kupna i montażu instalacji. Czy to w ogóle się opłaca?
Historia małżeństwa z Lublina
Nad założeniem instalacji fotowoltaicznej długo zastanawiało się pewne małżeństwo z okolic Lublina. Mimo wielu wątpliwości postanowili oni założyć fotowoltaikę 2 lata temu. Celem ich inwestycji było przede wszystkim zmniejszenie rachunków za prąd.
Czy para dokonała dobrego wyboru? Początkowo byli przekonani co do słuszności swojej decyzji. Rachunki za prąd relatywnie obniżyły się, a sprzęt wydawał się działać bez zarzutu. Czego chcieć więcej? Jak podaje właściciel budynku:
— Przed zamontowaniem fotowoltaiki mieliśmy rachunki rzędu 250 zł miesięcznie za prąd. Już po zamontowaniu paneli było 152 zł za pół roku – podaje Dominik Figiel w programie „Uwaga".
Wadliwa instalacja i przeogromne koszty
Jakież było zdziwienie państwa Figiel, gdy okazało się, że raptem kilka miesięcy później dostali oni astronomiczny rachunek za energię elektryczną. 11 tysięcy złotych za pół roku? To jakiś obłęd!
— Cztery razy sprawdzałam adres, czy to na pewno jest na mnie — podaje rozgoryczona Monika Figiel w programie „Uwaga”.
W drodze dochodzenia, reporter „Uwagi” dotarł do specjalisty z zakresu poboru energii elektrycznej. Ekspert przyznał, że taki rachunek przewyższa zużycie prądu całego osiedla domków jednorodzinnych, nie mówiąc o jednym gospodarstwie domowym.
Kto jest winny ogromnym rachunkom?
— Trzeba by mieć przez cały czas włączoną kuchnię indukcyjną albo pompę ciepła czy ogrzewanie elektryczne — twierdzi dr Konrad Sobolewski z Politechniki Warszawskiej.
Dzięki interwencji mediów i reklamacji ze strony poszkodowanego małżeństwa, zakład energetyczny wymienił liczniki. Nowe urządzenia podają poprawne wartości zużycia prądu. Wciąż jednak gigantyczny rachunek pozostaje nieuregulowany.
Jak rozwiązano sprawę?
Małżeństwo twierdzi, że nie zamierza go opłacać. Zakład energetyczny po zbadaniu starego licznika nie stwierdził w jego pracy żadnych nieprawidłowości. Jak podaje:
— Reklamowanie nie zwalnia od terminowego płacenia — powiedział „Uwadze" pracownik zakładu energetycznego.
Wydaje się, że spór ten potrwa jeszcze przez wiele miesięcy. Państwo Figiel deklarują złożenie kolejnych reklamacji, jeśli zakład energetyczny będzie wymagał pokrycia ogromnego rachunku. Czy sprawa skończy się w sądzie?
Zobacz także: