Są w Polsce od niedawna. Gdy się pojawią, zrujnują każdy ogród

Tropikalny szkodnik dotarł do Polski

Metcalfa pruinosa w Polsce znany jako biały skoczek, dotarł do Europy jakiś czas temu. W naszym kraju szkodnika zaobserwowano mniej więcej 4 lata temu. Szkodnik do tej pory obserwowany był w Meksyku, Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, a także na Jamajce, Kubie oraz Bermudach.

Biały skoczek wygląda niezwykle. Dorosłe osobniki osiągają do 8 mm długości i mają 2 pary skrzydeł. Szkodniki mają brązowawy odcień, jednak ich ciało pokrywa biała i puchata substancja. Dużo bardziej interesujące są larwy.

Larwy białego skoczka mają miękkie ciała pokryte białymi, woskowatymi włóknami. Mogą one całkowicie zakrywać odwłok. Wyglądają naprawdę niespotykanie. Niestety białe szkodniki mogą wyrządzić ogromne szkody w ogrodzie.

Biały skoczek niezwykle niebezpieczny

Biały skoczek szczególnie upodobał sobie iglaki. Jednak nie pogardzi też drzewami liściastymi. Pożera zdrewniałe części roślin. Uwielbia cytrusy i winorośle. Jakie rośliny w ogrodzie są narażone na atak białego szkodnika?

Uważać muszą osoby, które w ogrodzie mają brzoskwinie, morele lub jarzębinę. Poza tym biały skoczek chętnie podje jeżyny, maliny, róże oraz czarny bez. Jak chronić rośliny przed atakiem szkodników?

Jak walczyć z białym skoczkiem?

Biały skoczek atakuje różne rodzaje roślin i może przenosić się na pozostałe okazy w ogrodzie. Kiedy tylko się pojawia, musimy działać szybko. Bez środków owadobójczych się nie obejdzie.

Przeciwko szkodnikom najlepiej zastosować roztwór środka owadobójczego z adiuwantem. Musimy też uważać, żeby nie pomylić larw białego skoczka z innymi owadami w naszym ogrodzie.

Egzotyczny szkodnik pojawił się w Polsce w 2020 roku. Kiedy najchętniej atakuje? Larwy możemy zaobserwować przede wszystkim latem. Kiedy temperatura jest wyższa, musimy zacząć walkę ze szkodnikami.

Zobacz także:

• Masowo pojawiają się w ogrodach. Nie rób tego, gdy je zobaczysz
• Wrzuć do każdego posiłku. Kleszcze będą trzymać się od ciebie z daleka
• Za ich uprawę grozi nawet 1 mln zł kary. Uważaj co sadzisz