Strażacy z Gdowa dostają najdziwniejsze zgłoszenia. Wystosowali apel, mają już dość
Ciężko uwierzyć, że w sezonie letnim ogromnym problemem dla straży pożarnej stają się właściciele ogrodów, którzy decydują się na wyciągnięcie z garażu lub zakup basenu ogrodowego. Jednak co wspólnego mają baseny ogrodowe z pracą strażaków?
Baseny ogrodowe prawdziwym utrapieniem strażaków
Pierwsza fala upałów przybyła do Polski. Wysokie temperatury zaczynają dawać się we znaki, dlatego coraz więcej osób wyciąga baseny ogrodowe lub decyduje się na ich zakup. Niestety baseny ogrodowe i ich właściciele w sezonie letnim stają się utrapieniem straży pożarnej.
Co roku strażacy są wzywani przynajmniej kilka razy przez właścicieli ogrodów, którzy chcą rozpocząć sezon na swój własny prywatny basen. Napełnienie ogrodowego basenu zwykłym wężem dość długo trwa i wiąże się ze sporym kosztem. Dlatego niektórzy znaleźli na to sposób i wzywają… straż pożarną.
Ochotnicza Straż Pożarna z Gdowa postanowiła zabrać głos w tej sprawie i opublikowała post w mediach społecznościowych. Strażacy we wpisie dają jasno do zrozumienia, co myślą o wezwaniach, w których mieszkańcy proszą o napełnienie basenu ogrodowego.
Straż pożarna mówi stop
Kiedy temperatura na zewnątrz oscyluje w okolicach 30 stopni C, zaczynają pojawiać się telefony od lokalnych mieszkańców. Proszą oni strażaków o napełnienie basenu ogrodowego. Ochotnicza Straż Pożarna z Gdowa opublikowała post, w którym poinformowała, jakie jest stanowisko jednostki w przypadku takich zgłoszeń.
-W związku z częstymi zapytaniami do naszych druhów oraz telefonami do naszej remizy chcielibyśmy poinformować, że nasza jednostka nie świadczy usług związanych z napełnieniem przydomowych basenów. - możemy przeczytać na Facebooku Ochotniczej Straży Pożarnej z Gdowa.
Internauci stają murem za strażakami
Wielu osobom nie mieści się w głowie, jak można w takiej sprawie dzwonić na straż pożarną. Strażacy powinni być w stałej dyspozycji, kiedy ktoś będzie potrzebował ich pomocy. Ich pomoc jest nieoceniona w czasie wypadków, czy pożarów dlatego post Ochotniczej Straży Pożarnej z Gdowa wywołał niemałe poruszenie.
- Serio? Są tacy ludzie? Masakra. Bezczelność i nieróbstwo nie zna granic. - komentuje jedna z internautek.
- Straż jest od tego, aby być w stałej dyspozycji do akcji ratunkowych i ratowania życia- dodaje kolejny użytkownik Facebooka.
Jakie jest Wasze stanowisko w tej sprawie?