Licealiści zrobili paskudny dowcip. Zniszczyli je doszczętnie
Głupia zabawa, czy akt wandalizmu? Te słowa cisną się na usta po informacji, jaka dotarła do nas z jednej z amerykańskich szkół. Włamanie do szkoły i dewastacja toalet? Kto za tym stoi?
Toaleta przestała istnieć – kto za tym stoi?
Młodzieńcza głupota, czy akt wandalizmu? Takie słowa cisną się na usta po informacji, jaka dotarła do nas z jednej z amerykańskich szkół. Tutaj słowa: „To tylko dzieci!” nie załagodzą sytuacji – młodym wandalom grożą naprawdę wysokie kary.
Wedle informacji New York Post, aktu wandalizmu dopuścili się uczniowie szkoły średniej Williams High School w Plano w Teksasie. Włamanie do szkoły miało miejsce 25 maja w godzinach nocnych.
Czy uczniowie zostaną za to ukarani? Szacuje się, że koszty odbudowy toalet mogą pochłonąć kilka tysięcy dolarów. Sprawą zajęły się już organy dyscyplinarne szkoły. Czy uczniom grozi wydalenie?
Zniszczenie toalet i włam do szkoły? Jaki był tego motyw?
Motywem aktu wandalizmu miał być „dowcip na koniec szkoły”. Uczniowie poszli jednak o krok dalej, niż łamanie – naruszyli także szkolne mienie, wsypując do toalet zaprawę cementową oraz piłki tenisowe, malując graffiti na ścianach oraz obrzucając elewację szkoły jajkami. Czy to wiąż miał być tylko żart?
Uczniom grozi o wiele więcej niż nagana dyrektora. Zapewne będą oni musieli pokryć koszty remontu wynoszące 4 tysiące dolarów, a ponadto,
jeśli kara zostanie im udowodniona, mogą zostać wydaleni ze szkoły bez prawa do podjęcia nauki w collage, gdyż nie otrzymają również dyplomu ukończenia szkoły.
Zniszczenie toalet i szkolnego mienia – czy poznamy winnych?
Jak wiadomo, w Stanach Zjednoczonych bardzo silnie przestrzega się domniemania niewinności. Jeśli wina nie zostanie uczniom udowodniona, sprawa zostanie zamknięta. Na ich niekorzyść będzie działał przede wszystkim szkolny monitoring, ale również zeznania okolicznych światków, czy nagrania z kamer monitoringu miejskiego.
Niech ta wiadomość będzie przestrogą dla wszelkich „żartownisiów”. Ci uczniowie najprawdopodobniej na zawsze pozbawili się możliwości kontynuowania nauki i niezależnie od swoich ocen, nie dostaną się na studia wyższe.
Jeśli wina zostanie im udowodniona, niechlubny czyn zostanie wpisany do akt, co zrujnuje ich karierę naukową. Wyrzucenie ze szkoły to najmniejszy problem.
Miejmy nadzieję, że sprawą nie zainteresują się organy ścigania, bo wówczas uczniom może grozić odpowiedzialność karna za naruszenie mienia i włamanie do instytucji państwowej.