Największy błąd przy podlewaniu pomidorów. Zmniejsza plony
Czerwiec upływa pod znakiem wysokich temperatur. Nasze uprawy pomidorów potrzebują regularnego podlewania, ale czy na pewno wiemy, jak prawidłowo dostarczać wodę roślinom?
Jest jedna żelazna zasada, której w uprawie pomidorów należy bezwzględnie przestrzegać. Jeśli popełnimy ten błąd, możemy pożegnać się z obfitymi plonami i dorodnymi warzywami. Jak w takim razie prawidłowo podlewać pomidory?
Tak osłabisz krzaczki pomidorów
Karygodnym błędem w uprawie pomidorów, który popełniamy niestety dość często, jest podlewanie krzaczków po liściach. Podczas upałów taka praktyka to wyrok na roślinę - mokre blaszki przyciągają promienie słoneczne i łatwo dochodzi do poparzenia rośliny, która paradoksalnie może zacząć usychać.
Mokre liście to także sygnał dla rośliny do rozpoczęcia procesu suszenia, co wymaga sporo energii. Krzaczki zamiast skupić się na rozwoju i wzroście owoców, koncentrują się na wyparowywaniu wody zebranej na blaszkach. Efekt? Mniej dorodne i gorsze jakościowo pomidory.
Jeśli po suchym i gorącym dniu polejemy wodą nie tylko liście, ale też same owoce, to pod wpływem nagłej zmiany temperatury zaczną one pękać. Nadmiar wody prowadzi do naprężenia i w efekcie rozerwania skórki pomidora, a powstałe szczeliny to raj dla drobnoustrojów chorobotwórczych. Infekcja zaatakuje nieprawidłowo podlewane rośliny, nawet jeśli pominiemy owoce przy nawadnianiu. Dlaczego?
Tak przyciągniesz choroby i szkodniki
Polewanie krzaczków wodą po liściach to prosta droga do chorób pomidorów, takich jak mączniak rzekomy, parch czy brunatna plamistość. Ciepło i wilgoć sprzyjają rozwojowi grzybów, bakterii i pleśni, ale nie tylko.
Woda utrzymująca się na liściach to również magnes na szkodniki. Za takimi warunkami przepadają szczególnie ślimaki, które chętnie składają jaja na wilgotnych częściach roślin, powodując inwazję żarłocznych larw. Wilgoć na liściach to też zaproszenie do żerowania mszyc.
Uważaj na podlewanie pomidorów
Podlewanie pomidorów po liściach “rozleniwia” je. Roślina nie musi wtedy pobierać wody z gleby, co powoduje słaby rozwój systemu korzeniowego. Ten błąd może zniszczyć wszystkie pomidory.
Zawsze podlewajmy podłoże w miejscu, w którym rośnie krzaczek. Dzięki temu roślina “uczy się”, jak efektywnie pobierać nie tylko wodę, ale i inne składniki pokarmowe z gleby, rozwijając przy tym korzenie.
Taka pielęgnacja sprawi, że krzaczki staną się mocniejsze i bardziej odporne na działanie niekorzystnych czynników. Jest to swego rodzaju sposób hartowania roślin.
Pomidory podlewaj wyłącznie w ten sposób
O czym jeszcze pamiętać przy podlewaniu pomidorów? Lepiej nie robić tego w ciągu dnia, gdy słońce jest w zenicie. Podlewając rano i wieczorem, nie narażamy rośliny na nagłe zmiany temperatury. Można je także zniwelować, podlewając rośliny wodą odstaną, w temperaturze pokojowej.
Jeśli chodzi o technikę podlewania, to dobrze sprawdza się tu podlewanie kropelkowe lub za pomocą konewki z dużym sitem. Zawsze sprawdzajmy stan gleby przed podlaniem - nawadniamy rośliny tylko wtedy, gdy zauważymy, że ziemia wysycha.
Zobacz także: