Odszkodowanie za szkody po przymrozkach. Wystarczy złożyć wniosek
W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z gwałtownymi zmianami pogody. Upały mieszały się z mroźnym arktycznym powietrzem z północy, a po suszach przychodziły nawałnice i gradobicia.
Wszystko to dało się we znaki rolnikom, sadownikom i plantatorom. Uprawy ucierpiały zwłaszcza na skutek przymrozków. Teraz za straty można otrzymać odszkodowanie.
Zmienna pogoda nie sprzyja uprawom
Pogoda w ostatnich tygodniach była bardzo zmienna. Jeszcze w marcu odnotowano rekordowo wysokie temperatury, by w kwietniu powróciły przymrozki. Majówka upłynęła pod znakiem upałów, ale zaraz po niej znów zrobiło się znacznie chłodniej.
Na początku maja informowaliśmy o zimnym powietrzu napływającym do Polski. Przymrozki dały się we znaki szczególnie rolnikom w województwie wielkopolskim i świętokrzyskim. Straty są ogromne, bo nawet 80-procentowe w skali niektórych regionów.
Spadek temperatur poniżej zera spowodował szkody w sadach oraz zniszczenie upraw zbóż i warzyw, takich jak rzepak, buraki czy kukurydza.
Trudna sytuacja sadowników
Pomoc sadownikom poszkodowanym przez przymrozki zadeklarował minister rolnictwa. W pierwszej kolejności należy jednak oszacować straty. W tym celu trzeba złożyć wniosek do komisji gminnej z prośbą o oszacowanie szkód.
Sadownicy, którzy znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji, bo w przeciwieństwie do rolników nie zawsze mieli możliwość ubezpieczyć swoje uprawy, mają 30 dni od momentu nastąpienia danego zdarzenia - w tym przypadku przymrozków - na zgłoszenie zaistnienia siły wyższej do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Aby uzyskać odszkodowanie za straty, konieczne jest przedstawienie dokumentacji potwierdzającej wystąpienie strat związanych z oddziaływaniem siły wyższej.
Rolnicy mogą liczyć na ubezpieczenie
Na pomoc w pokryciu szkód wynikających z wiosennych przymrozków mogą także liczyć rolnicy uprawiający np. rzepak. W przypadku upraw ubezpieczonych polisą konieczne jest zgłoszenie wystąpienia szkód ubezpieczycielowi.
Rzeczoznawca oszacuje straty, a na odszkodowanie poczekać trzeba będzie maksymalnie kilka tygodni, w zależności od rozmiaru strat w danym regionie oraz ilości poszkodowanych.
Zdjęcie wyróżniające pochodzi z kanału Calfert na YouTube
Zobacz także:
- Prognoza pogody na Boże Ciało. Synoptycy mają fatalne wieści
- Takie filiżanki z PRL były w wielu domach. Są sporo warte na aukcjach
- Tych rzeczy nie powinno trzymać się w łazience