Postawili na działce. Będą musieli zapłacić duży mandat
Każdy z nas ma na działce tak zwaną „graciarnię”. W końcu gdzieś musimy trzymać wszelkie niezbędne sprzęty i narzędzia ogrodowe. Wiedzieliście jednak, że czasem przez postawienie przydomowego składziku możecie wpakować się w kłopoty?
O tym z pewnością nie wiedzieli dzierżawcy działki, którzy za postawienie na niej blaszaka na kosiarkę musieli zapłacić aż 5 tys. zł mandatu. To czyste szaleństwo? Niestety prawo nie było po ich stronie.
Historia „najdroższego blaszaka” w Polsce
Sytuacja, którą chcemy wam przedstawić, miała miejsce w 2008 roku. Pewne małżeństwo dzierżawiące działkę postanowiło postawić na niej blaszak na kosiarkę. Składzik miał jedno przeznaczenie – typowej ,działkowej „graciarni”.
Niestety, z pozoru normalny, zdawałoby się w pełni legalny działkowy budynek, okazał się początkiem sądowej batalii, okraszonej niemałym mandatem.
Jak od tego doszło? Dlaczego blaszak stał się podstawą do prawnego sporu? Irracjonalną sytuację logicznie wytłumaczył serwis prawo.pl.
Blaszak podstawą prawnego sporu?
– Wojewódzki Sąd Administracyjny rozstrzygnął spór między małżeństwem użytkującym działkę, w województwie warmińsko-mazurskim a Inspekcją Nadzoru Budowlanego. Inspektorzy oskarżyli parę w 2023 r. o postawienie tzw. „blaszaka” bez zgody organu administracji architektoniczno-budowlanej – wyjaśnia serwis.
Powyższy cytat teoretycznie rozwiewa wszelkie wątpliwości, ale jest jednak mały haczyk. Otóż małżeństwo przestawiało wcześniej inspekcji decyzję o warunkach zabudowy. Ich błąd polegał niestety na nie złożeniu wniosku o legalizację. Na nic zdała się linia obrony małżeństwa, bazująca na posiadaniu pozwolenia na budowę i przedstawieniu, że „garaż” nie ma nawet drogi dojazdowej i pełni rolę składziku.
Czy małżeństwo zapłaciło karę?
Finał sądowego sporu może zaskoczyć. Inspekcja Nadzoru Budowlanego odrzuciła argumentacje małżeństwa, pouczając ich o konieczności uregulowania opłat i złożenia stosownego wniosku. Sprawa dotarła nawet do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, gdzie ponownie odrzucono linię obrony małżeństwa.
Uznano, że małżeństwo w ciągu 30 dni powinno złożyć wniosek o legalizację budynku, a w przypadku niewypełnienia tego obowiązku, inspekcja wyda nakaz rozbiórki.
Drodzy Czytelnicy, co sądzicie o tej sprawie? Teoretycznie fakt, że INB czuwa nad tym, aby dzierżawcy nie stawiali na terenie ROD nielegalnie murowanych domów (serwis trójmiasto.pl donosi, że w Gdańsku powstało aż 14 takich budynków na terenie ROD „Przyszłość” w Brzeźnie) zasługuje na uznanie, ale żeby wszczynać sądowy spór o blaszak?
ZOBACZ TAKŻE:
- Ochrona warzywnika przed gradem. Tak uratujesz rośliny
- Nietypowe odkrycie klientki Biedronki. Nie chciała tego znaleźć w sałacie
- Rozsyp pod lubczykiem. Będzie duży i smaczny aż do jesieni