Skuteczny sposób na pozbycie się rdestowca. Tylko tak go usuniesz
Występowanie chwastów w przyrodzie jest naturalne i chociaż często toczymy z nimi walkę w ogrodach, to jednak akceptujemy ich obecność. Są jednak takie gatunki tych roślin, których wpływ na środowisko może być wręcz katastrofalny.
Do takich chwastów należy rdestowiec - gatunek niezwykle inwazyjny, którego uprawa jest zakazana. Dlaczego należy pozbyć się rdestowca i jak to zrobić? Możesz próbować go wykopać, lecz jest o wiele prostszy i przede wszystkim bardziej skuteczny sposób.
Ekspansywny rdestowiec
Rdestowiec japoński prezentuje się niepozornie - ot zwyczajny krzew, jakich wiele w ogrodach i na terenach zielonych. W rzeczywistości jest to jednak bylina, która ze względu na swoje efektowne kwiaty i miododajność była swego czasu niezwykle popularna i traktowana jak inne rośliny ozdobne . - sadzono ją w parkach i w ogrodach. Teraz jednak sytuacja się odwróciła.
Uprawa, handel, a nawet posiadanie rdestowca jest zakazane i karane grzywną lub nawet aresztem . Dlaczego? Ze względu na niezwykle ekspansywny charakter tego chwastu.
Roślina błyskawicznie się namnaża i porasta ogromne areały. Jej “ukrytą bronią” są podziemne kłącza sięgające na głębokość nawet 3 m. Ze względu na rozmnażanie wegetatywne trudno się tego chwasta pozbyć - wystarczy dosłownie kawałek kłącza w glebie, by rdestowiec zaczął się rozrastać.
Rdestowiec zagraża środowisku
Rdestowiec zazwyczaj spotykany jest na obszarach przydrożnych i na obrzeżach zbiorników wodnych, a także na nieużytkach i opuszczonych działkach. Wszędzie tam tworzy ogromne skupiska, zagłuszając inną roślinność. Rozrasta się także na okoliczne tereny, zajmując uprawy, ogrody i zamieszkane działki.
Gdzie tylko się pojawi, zagraża innym gatunkom roślin, w tym uprawianym zbożom, warzywom czy kwiatom. Zaburza tym samym równowagę w ekosystemie. To jednak nie wszystko.
Silne i długie kłącza rdestowca niszczą betonowe fundamenty, ulice, chodniki i inne konstrukcje. Niedawno pisaliśmy o tym, ile nerwów i zdrowia stracili właściciele działek, na których rozplenił się ten chwast. Walkę z tym przeciwnikiem faktycznie nie łatwo wygrać, ale jest to możliwe.
Walka z rdestowcem. Od czego zacząć?
W walce z rdestwcem liczy się czas. Im szybciej się za to zabierzemy - najlepiej, kiedy roślina dopiero pojawi się w naszym ogrodzie i nie będzie jeszcze zbyt rozrośnięta - tym większe mamy szanse na pełen sukces. W działaniu trzeba być konsekwentnym.
Aby pozbyć się tego uciążliwego chwasta, w pierwszej kolejności zaczynamy od pozbycia się części naziemnych. Większe pędy wyrywamy i dokładnie kosimy cały teren, by żadna łodyga rośliny nie wystawała z ziemi. Następnie przechodzimy do kluczowego etapu.
Tak pozbędziesz się rdestowca na dobre
Po usunięciu naziemnej części rdestowca, w miejscu, w którym rósł rozkładamy czarną matą szkółkarską. Matę przykrywamy dokładnie ziemią lub piachem. Mata stworzy barierę, której pędy nie będą w stanie przebić.
Dodatkowo spowoduje ona, że korzenie po prostu zaparzą się i zgniją. Rdest więc już nie odrośnie. Ważne, by matę pozostawić na swoim miejscu przez kilka miesięcy. Nie będzie widoczna, jeśli przykryjemy ją ziemią. To zdecydowanie najlepszy sposób na pozbycie się rośliny z ogrodu.
Alternatywną metodą jest wykopanie korzeni, jednak jest to trudna, czasochłonna i żmudna praca. Kopać musimy głęboko, bo nawet na 2 - 3 m w głąb podłoża. Jeszcze lepsze rezultaty osiągniemy, pozbywając się całej warstwy gleby i wymieniając ją na nową.
Zabiegi koszenia, wycinania i wykopywania kłączy należy powtarzać do skutku , nawet przez kilka sezonów, by na dobre wyplenić roślinę. Można również dodać stosowanie środków chemicznych, jednak herbicydy w walce z tym chwastem wykazują niewielką skuteczność.
Uwaga na utylizację rdestowca! Lepiej nie wyrzucać go na kompost, bo łatwo może się zregenerować i odrastać.
Zdjęcie wyróżniające pochodzi z kanału Harmonia i pokój na YouTube
Zobacz także:
- Wbij w glebę. Tak przesuszony trawnik ratują ogrodnicy
- Odszkodowanie za szkody po przymrozkach. Wystarczy złożyć wniosek
- Działkowcy chcą zmian. Zapowiadają walkę o ogródki działkowe