W jej ogrodzie pojawił się ten grzyb. Gdy dowiedziała się, skąd się wziął, aż ją zmroziło
Deszczowa i wilgotna jesień z pewnością daje wam się we znaki. Cóż, o złotej polskiej jesieni jak dotąd możemy jedynie pomarzyć. Jednakże wśród nas są zwolennicy tego typu warunków atmosferycznych. Optymistami w deszczowe, jesienne popołudnia są grzybiarze.
Deszczowe, chłodne dni to idealne warunki dla rozwoju grzybów. Zdecydowanie tegoroczna jesienna aura sprzyja grzybiarzom. Sezon na grzybobranie z pewnością potrwa jeszcze kilka tygodni. Co jednak, gdy to grzyby przychodzą do was? To niekoniecznie powód do zadowolenia.
Wyższy stopień grzybobrania
Pasjonaci grzybobrania z pewnością wiedzą ile czasu potrzeba, aby zebrać cały kosz grzybów. W wyjątkowo sprzyjających warunkach możliwe jest zabranie koszyka grzybów w niecałą godzinę. Zwykle trzeba na to poświęcić dwa, a nawet trzy razy tyle czasu.
Bywa i tak, że mimo największych starań wychodzimy z lasu z pustymi koszykami. Cóż, grzyby zawsze były kapryśne i trzeba liczyć się z tym przy każdej wyprawie na grzybobranie. Taki urok tego „sportu”.
Z pewnością niejeden pasjonat grzybów marzy o tym, aby grzyby magicznie wyrosły na jego podwórku, by mógł mieć je tylko dla siebie. Chociaż uprawa grzybów w przydomowym ogrodzie nie jest niczym nowym, to już tajemnicze grzyby wyrastające na placu mogą wywołać dreszcz na plecach.
Tajemnicze grzyby w ogrodzie
Wyobraźcie sobie zdziwienie pewnej internautki, która podczas spacerowania po własnym ogrodzie natrafiła na nietypowe grzyby. Czy kobieta pomyślała, że to uśmiech od losu, ze wyrosły one na jej działce? Zdecydowanie nie. W końcu, czy jadalne grzyby mają fioletowe zabarwienie?
Kobieta niezwłocznie sprawdziła co to za okazy. Okazało się, że ogrodowe znalezisko to lakówka ametystowa. Charakterystyczny wygląd nietypowego okazu idzie w parze ze specyficznym stanowiskiem, jakie porastają tego typu tajemnicze grzyby. Czy wiecie, jakie gleby preferuje ten gatunek?
Historia jak z horroru
Fani teorii spiskowych doskonale znają lakówkę ametystową. Grzyb ten porasta gleby bogate w amoniak i mocznik. Z tego względu istnieją przesłanki do tego, że porasta on miejsca, w którym znajdowały się latryny, ale i… pochowano zwłoki.
Pewnie nie zaskoczy was fakt, że kobieta mało nie dostała zawału. Czy to możliwe, że w jej ogrodzie pochowano kiedyś ludzkie szczątki? Specjaliści uspokajają:
– Sama obecność lakówki nie gwarantuje, że pod powierzchnią ziemi natrafimy na pochowanego tam w przeszłości człowieka, jednak jest to na tyle istotny sygnał, że należy brać pod uwagę takie miejsca w kryminalistyce jako obszar potencjalnego pochówku – wyjaśnia influencerka z profilu je_dynie na Instagramie.
Zobacz także:
- Zmiel i wymieszaj z 2 produktami. Borowiki wyrosną nawet w doniczce
- Podczas przesadzania porzeczki pamiętaj o 3 zasadach. Bogate zbiory gwarantowane
- Kanie są teraz w każdym lesie. Dzięki 5 różnicom nie pomylisz ich ze sromotnikiem