Nowy rekord! Najcięższa dynia Polski waży PORAŻAJĄCO dużo
Dynie olbrzymie cieszą się niemałą popularnością. Nie brakuje hodowców, którzy poświęcają wiele energii na wyhodowanie absolutnej rekordzistki. Marzeniem każdego z nich jest warzywo, które przekroczy tonę.
W tym roku padł absolutny rekord Polski. Dynia, która została zgłoszona do konkursu miała ponad 900 kg. Hodowca i wszyscy uczestnicy nie kryli emocji. W Ogrodzie Botanicznym PAN było wczoraj naprawdę gorąco.
Konkurs odbył się na warszawskim Ursynowie
Konkursy na największe i najcięższe dynie Polski co roku cieszą się olbrzymią popularnością. Ogrodnicy chętnie przyjeżdżają z różnych stron kraju, aby pochwalić się swoimi okazami. W tym roku jednak padł absolutny rekord.
Wczoraj Dzień Dyni odbywał się w Ogrodzie Botanicznym PAN w Powsinie. Konkurs na warszawskim Ursynowie zgromadził prawdzie tłumy. Oprócz gwoździa programu, czyli ważenia dyni, goście mogli wziąć udział w konkursie na najlepszy placek, posłuchać tematycznego wykładu, czy kupić wyśmienite przetwory na jarmarku.
Do konkursu na najcięższą dynię Polski zgłosiło się 9 hodowców. Dynie ważone były przy pomocy przenośnika hydraulicznego. Wszyscy zastanawiali się, czy padnie nowy rekord. Na konkursie emocje sięgały zenitu.
Padł absolutny rekord
Dynie, które zostały zgłoszone do konkursu były przeogromne. Dynia Elizabeth z Podlasia ważyła 221,1 kg. Nel z Podhala - 470 km, a dynia Zuza z Kaszub aż 492 kg. Żadna nie pobiła jednak dyni Dorotki.
Rekordowa dynia ważyła bowiem aż 907 kg. Tym samym hodowca pobił absolutny rekord Polski i zdetronizował poprzedniego króla. W 2022 roku konkurs odbył się we Wrocławiu. Dynia ważyła 893,5 kg.
Hodowcą rekordowej dyni jest Mateusz Dąbrowski z Podkarpacia
Hodowcą najcięższej dyni Polski jest Mateusz Dąbrowski z Zarzecza w województwie podkarpackim. Mężczyzna z zawodu jest programistą, a uprawa warzyw to jego pasja.
- Hodowanie takiej dyni to nie jest łatwy proces. O tej porze już zaczynamy szykować się na następny sezon, przygotowujemy glebę, siejemy poplony, następnie zima to wyszukiwanie nasion, na przełomie marca i kwietnia siejemy, po 3-4 tygodniach sadzonki są dogrzewane i doświetlanie, później trafiają do tunelu. Po miesiącu zostawiamy jedną wybraną dynię, która bardzo szybko przybiera na wadze. Wszyscy hodowcy czekają, by ta tona w Polsce wreszcie padła - mówił Dąbrowski w rozmowie z portalem haloursynow.pl.
Zobacz także:
- Przenigdy nie jedz takiej dyni. Jest silnie toksyczna
- Grzybiarze omijają go szerokim łukiem. Nie wiedzą, że rezygnują z prawdziwego rarytasu
- Roślina, która przetrwa wszystko. To ostatni moment na jej posadzenie
