Zakręcili grzejniki na zimę, mają prawie tysiąc zł dopłat. Mieszkańcy są w szoku

Polacy coraz bardziej zaciskają pasa. Oszczędzamy na jedzeniu, podróżach, a także na… ogrzewaniu. Wysokie opłaty za ciepło mogą rzeczywiście przyprawić o zawrót głowy, zwłaszcza po ostatnich podwyżkach.
Aby zmniejszyć rachunki za ogrzewanie, uciekamy się do różnych sposobów. Niektórzy instalują termostaty, inni uszczelniają okna, a jeszcze inni decydują się na całkowite skręcenie kaloryferów. Jak się jednak okazuje, wcale nie gwarantuje to zwolnienia z dopłat.
Wysokie rachunki mimo skręconych kaloryferów
Wysokość opłat za centralne ogrzewanie drastycznie wzrosła w ostatnich latach. Nic więc dziwnego, że Polacy chętnie szukają alternatywnych rozwiązań i szukają sposobów na zmniejszenie rachunków. Niektórzy mieszkańcy Białegostoku postanowili całkowicie zakręcić kaloryfery.
Sytuacja miała miejsce na Osiedlu Mickiewicza. Białostocczanie z tej dzielnicy, głównie starsze osoby, zamieszkują w blokach wielorodzinnych. W starym budownictwie podłączone jest centralne ogrzewanie.
Seniorzy i inne osoby pragnące zaoszczędzić na ogrzewaniu, powzięły zdecydowane kroki, skręcając kaloryfery. Mimo to wciąż obciążeni zostali pokaźnymi dopłatami.

Dopłaty za ogrzewanie
Co ciekawe doliczanie dopłat do ogrzewania dotyczyło również tych osób, które były właścicielami lokali niezamieszkanych, gdzie kaloryfery przez całą zimę nie grzały.
Rozczarowani mieszkańcy białostockiego osiedla przyznali, że oszczędzanie poprzez skręcenie grzejników - zamierzone czy nie - nie przyniosło skutku. Dopłaty wciąż były naliczane i to w niemałej kwocie, bo od 500 do nawet 1000 złotych.
Skąd takie dopłaty? Spółdzielnia wyjaśnia
Jak tłumaczą Kurierowi Porannemu pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej im. Adama Mickiewicza w Białymstoku, dopłaty wynikają z wdrożenia nowego systemu. W regulaminie Spółdzielni pojawił się zapis dotyczący tzw. komfortu cieplnego odnoszący się do temperatury panującej w mieszkaniu z uwzględnieniem konkretnych pomieszczeń.
Może więc zdarzyć się tak, że np. w pokoju będzie ok 21 stopni Celsjusza pomimo braku korzystania z ogrzewania. Jak to możliwe? Ponieważ ciepło może docierać np. z innych pomieszczeń lub sąsiednich mieszkań. Jak przekonuje zarząd, od przyszłego roku sytuacja ma się ustabilizować dzięki uwzględnieniu tegorocznych danych.
Zobacz także:
- Znowu ścisnęła zima. W wielu domach popełniany jest błąd kosztujący krocie, Polacy powinni wiedzieć
- Zwrot pieniędzy za ogrzewanie. Takie są warunki
- Wyjmij z kuchennej szafki i połóż na parapecie. Uciążliwy problem zniknie













