Są groźniejsze od kleszczy, jakie znamy. Rozmowa z ekspertką
W ostatnim czasie wiele słyszymy o groźnych kleszczach, które pojawiły się w naszym kraju. Pierwsze osobniki zauważono na Dolnym Śląsku. Kleszcze te są większe od tych, które znamy. Są również o wiele bardziej niebezpieczne.
Jakie kroki zostały podjęte w celu ochrony Polaków? Dlaczego ugryzienie może zagrozić naszemu życiu i jak się przed nim zabezpieczyć? O kleszczach afrykańskich rozmawialiśmy z Wiktorią Romanek z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak wygląda kleszcz afrykański?
Kleszcze afrykańskie nazywane są również kleszczami gigantami. Wszystko przez ich rozmiar. Gatunek ten jest o wiele większy od kleszczy pospolitych, które występują w całej Europie. Mają również znacznie dłuższe odnóża, dzięki którym szybko się poruszają. Odnóża te podzielone są na widoczne segmenty.
Naturalnym środowiskiem kleszczy afrykańskich jest Afryka Północna i Azja. W Polsce pojawiły się za sprawą migracji ptaków. Stale ocieplający się klimat, coraz cieplejsze zimy, wiosny i upalne lata stwarzają idealne warunki do życia, dlatego też niebezpieczne kleszcze mogą pojawiać się coraz liczniej.
W Polsce sprawą kleszczy afrykańskich zajęli się już badacze i naukowcy. Jak podaje *Mgr Wiktoria Romanek z Uniwersytetu Warszawskiego:
- Co prawda jest to dość świeży temat, który nie jest jeszcze dobrze przebadany, ale pracujemy nad tym m. in. tworząc projekt "Narodowe kleszczobranie", który ma na celu zaangażowanie całego społeczeństwa w szukanie kleszczy Hyalomma. Jest to szczególnie ważne ze względu na patogeny, które przenosi ten kleszcz. Dlatego zależy nam, aby stworzyć mapę występowania tego kleszcza i dowiedzieć się w jakich częściach Polski możemy go już spotkać - tłumaczy w rozmowie z redakcją portalu Domek i Ogródek.
Kleszcze afrykańskie przenoszą gorączkę krwotoczną
Nasza rozmówczyni, Wiktoria Romanek z Uniwersytetu Warszawskiego wyjaśniła również, dlaczego kleszcze afrykańskie stanowią tak poważne zagrożenie dla ludzi i zwierząt:
- Jak już wiadomo, afrykańskie kleszcze z rodzaju Hyalomma, tzw. Monster ticks, przenoszą bardzo groźnego wirusa krymsko-kongijskiej gorączki krwotocznej, który charakteryzuje się dużą śmiertelnością (ponieważ aż do 60%). Dodatkowo niestety aktualnie nie są znane żadne dobre metody leczenia ani szczepienia przeciwko temu wirusowi - mówiła w rozmowie z portalem Domek i Ogródek.
Jakie są objawy choroby? W pierwszych dniach po zakażeniu symptomy są podobne do zwykłej grypy. Pojawia się osłabienie, ból głowy, mięśni, stawów, a także gorączka. Następnie do objawów dochodzą plamy i wybroczyny na skórze. Chorzy mają również często zaczerwienione spojówki.
W ostatniej fazie choroby pojawiają się krwiste wymioty i biegunka, a także krwawienie z błon śluzowych. Następnie dochodzi do niewydolności wielonarządowej, która niestety bardzo często kończy się zgonem.
Jak chronić się przed kleszczami?
Jak podaje Wiktoria Romanek z Uniwersytetu Warszawskiego, niestety nie ma skutecznego środka na odstraszenie kleszczy afrykańskich z naszego ogrodu. Nie sprawdzają się tutaj dobrze znane nam metody, jak sadzenie odpowiednich roślin, czy rozpylanie olejków eterycznych. Ekspertka poleca zastosowanie oprysków chemicznych.
- Są prowadzone badania na temat kontroli kleszczy. Najważniejszą kontrolą zawsze była kontrola chemiczna, czyli stosowanie akarycydów. Są również badania na temat innych form kontroli np. genetycznych czy właśnie ekologicznych. Jednak w przypadku kleszczy Hyalomma nie potwierdzono skuteczności żadnej rośliny w walce z tym pajęczakiem.
Jak zatem chronić się przed ugryzieniem?
- Aby chronić zwierzęta domowe czy gospodarskie należy stosować odpowiednie środki chemiczne. Natomiast dla nas najważniejsze jest to, aby regularnie sprawdzać czy żaden kleszcz nas nie dopadł. Szczególnie gdy możemy być bardziej narażeni na spotkanie z kleszczami np. w czasie spacerów w lesie lub parkach, warto ubierać długą odzież i systematycznie sprawdzać czy żaden kleszcz nie chodzi po naszym ciele - dodaje nasza rozmówczyni.
Przed spacerem, a także pracami w swoim ogrodzie, pamiętajmy więc o założeniu długiej odzieży. Warto również stosować na skórę preparaty na kleszcze i komary z zawartością DEET. To związek chemiczny, który stosowany jest na owady i insekty również w krajach tropikalnych. Preparaty z tą substancją wykazują znacznie większą skuteczność niż zwykłe spray'e.
*Mgr Wiktoria Romanek - doktorantka z Zakładu Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych Wydziału Biologii UW, zajmująca się parazytologią, pracująca nad projektem związanym ze zmianami klimatycznymi wpływającymi na rozprzestrzenienie egzotycznych kleszczy w Polsce
Zobacz także:
- Tylko u nas: Groźny dla zwierząt i ludzi ślimak w Polsce? Rozmowa z ekspertką
- Po dużym deszczu nakarm ogórki odżywką. Ładnie obrodzą
- Zalej skorupki octem. Szybko rozwiążesz problem w ogrodzie